Na 100% to nie jest... czarna komedia!
Raczej... specyficzna... ;)
Szkoda, że nie ma takiej kategorii jak komedia "podgłupiasta", "pokręcona" (czy jakoś tak ;)
Z całą pewnością nie każdemu się spodoba ten rodzaj humoru, ale jak trafi "swój na swego", to zabawa jest przednia ;)))
Jak dla mnie - bomba! ;)
Jak ktoś bardziej uczony, to niech napisze do czego to podobne, bo mnie brak słów (cały czas się śmieję... ;)
Co dziwne, to mój Netflixometr też się tak brechtał, że aż mu się bateryjka wyczerpała ;)
Kto dał radę z Mounty Pythonem, ten da radę i z tym ;)