Każdy kto ma dzieci i potrafi nie okłamywać samego siebie, że jest tym rodzicem idealnym, odnajdzie w tym filmie jakąś cząstkę siebie. Pewnie w niektórych momentach w nieco przerysowanej formie, ale gdy porzucimy tę czarno-komediową warstwę możemy przejrzeć się w lustrze. Klepane bezrefleksyjnie "dla dobra dziecka", udawanie kogoś kim się nie jest i przede wszystkim nie pozwalanie sobie na nazywanie swoich emocji wobec dzieci - złości, bezradności, lęku, zagubienia, zmęczenia pełnioną rolą. Ciekawa obsada.