Oglądałem ten film dawno temu i był całkiem fajny ale dziś dopiero się dowiedziałem że jest to kolejny zerżnięty pomysł z innego kraju. Tym razem żałośni hamerykańce skopiowali niemiecki film z 1994 'Nocny Strażnik".
Duński jak coś.
A co byś powiedział o takim "Spoorloos" (Zniknięcie) 1988, produkcji francusko-holenderskiej, którego remake tym "żałosnym hamerykańcom" w 1993 nakręcił ten sam reżyser?
Możliwe że reżyser chciał wrócić do swojej produkcji z większym zasobem pieniężnym i z inną wersją filmu. Mi chodzi o filmy które masowo są kopiowane przez hamerykanów bez udziału nawet oryginalnego zespołu. Zaczynając od horrorów hiszpańskich i japońskich, jak i nawet filmów angielskich co samo w sobie jest już idiotyczne gdyż to ten sam język więc nie musieli by czytać.
Wszystko fajnie, tylko że właśnie ten remake został wyreżyserowany przez tą samą osobę, co duński oryginał ;)