Bardzo dobry - przynajmniej początek. Trzyma w napięciu, klimat jest, tylko później jakoś tak ... mdło. Spodziewałem się więcej akcji w prosektorium, a tu figa. Kilka trzymających w napięciu scen i tyle. Najgorsze jednak było zakończenie. Dostałem to czego się spodziewałem i co przewidziałem czyli finalna scena, a w niej karetki, błyski "kogutów" i bohaterzy owinięci w koce, których "właśnie zabierają do szpitala" czyli denny standarcik kina amerykańskiego...
Hmm...Ile razy widziales jakiekolwiek akcje przemocy do ktorych wzywa sie policje,pogotowie i cale te "blyski kogutow" itd.?Nigdy?No wlasnie,zawsze jest tak,ze policja,pogotowie etc.zjawia sie na koncu,i to nie jest amerykanski standarcik,tylko naturalna kolej rzeczy;proponuje obejrzec "Raport mniejszosci" tam wszystko jest jak nalezy-policja jest juz na miejscu zanim cos sie wydarzy,nie to co denny amerykanski standarcik...