Z wyjątkiem tych pułków wszystko się zgadza.

Ha, ha dobre :-). Z rozpędu.

Pisze się "pułek"...

Ha, ha, ha!!! Pisze się pułków, mój drogi kolego:-).

Pułkowników :-)

Facet, którego skusiły wdzięki Eliany Jones miał swoje za uszami, to nie jego jedyne wykroczenie, w zasadzie to żadne wykroczenie.

dokładnie, ona była tylko przynętą żeby go wywabić.

Wywabić i pokazac ze Ci przestępcy wcale się nie zmieniają.

niestety, resocjalizacja wśród "potworów" jest mało skuteczna...

Ciąć jaja.

"Pedofilia – rodzaj parafilii: stan, w którym głównym lub wyłącznym sposobem osiągania satysfakcji seksualnej jest kontakt z dziećmi w okresie przedpokwitaniowym lub wczesnej fazie pokwitania."
Eliana Jones nie mieści się ani w jednym ani w drugim okresie. Jest dojrzałą kobietą dlatego na pedofila byłaby kiepską przynętą.

Błąd znaczeniowy się tu wkradł, a mianowicie słowo "pedofil" oznacza "miłośnik dzieci" i było to dawniej godne słowo, natomiast ktoś kto rucha dzieci jest DZIECIOJEBCĄ i to słowo jest niegodne. Także system poprzekręcał logiczne znaczenie wyrazu i ludzie używają go w błędny sposób. Nazywajmy rzeczy zachowując logiczne znaczenie wyrazów inaczej język przestanie mieć cenny wydźwięk.

Zgadzam się. Tu schrzanili. Ale zapewne przepisy - albo strach przed opinia publiczną - sprawił, że do tej roli zaangażowano aktorkę, która jest pełnoletnia i wygląda właściwie już jak dojrzała kobieta. Gdyby dobrze poszukali, znaleźliby aktorkę pełnoletnią, ale wyglądającą na 13 lat.
Ale żeby tak postąpić - czyli nakręcić ten film rzetelnie - trzeba by mieć jaja. A tak, zamiast filmu zaangażowanego społecznie wyszedł tylko akcyjniak, z niezbyt błyskotliwym zakończeniem.
Za to Alexandra Dadario udowodniła, że oprócz ogromnych cycków ma też ogromny talent.

Potwierdzam, już Ciri z Wiedźmina by się o wiele lepiej nadawała...

Przecież w Leonie Zawodowcu nie ma w ogóle mowy o żadnej pedofilii. Tam nastolatka była zakochana w mężczyźnie.

My mamy swoją Agnieszkę Włodarczyk w Sarze. Film na zachodzie by nie przeszedł

No dla mnie cała postać sędziego wciśnięta trochę na siłę, mało rozwinięta i ogólnie taka trochę nie pasująca do całości filmu. Gdyby nie było nikt by nie żałował