Film, co prawda nie powala, ale jest ciekawy i nieźle się ogląda. Z zainteresowaniem, choć sceny, gdzie są wykłady o Wulfgarze nudzą nas, tak samo jak bohaterów. Film klimatem przypomina "Protectora" z Jackie Chanem, też surowy klimat, podobny nastrój itp, choć filmy nie mają nic wspólnego. Muzyka też charakterystyczna dla tego okresu. Dobre są sceny na początku, jak duet chodzi po mieście w strojach 80, coś pięknego. Takie filmy to mają klimat...Zakończenie też zaskakujące i fajne, choć te błędy są - Wulfgar po jednym strzale cały jest zakrwawiony i ma ślady po innych, a i przez te otwierane do wewnątrz drzwi wypada na zewnątrz. 6/10
całkiem niezły film akcji, fajny klimat, Wulfgar to akurat moja ulubiona postać w filmie, sama nie wiem czemu go lubię.