Równie absurdalny, równie beznadziejny, równie głupie pomysły i równie atrakcyjny początek... Łudziłem się gdzieś jeszcze w połowie, że zakończenie będzie dla mnie jakimś zaskoczeniem, może okaże się że główny bohater ma jakieś omamy... Ale tu mamy do czynienia z kompletnym absurdami. Rzeźnik który mieszka w dobrym hotelu i kolekcjonuje jakieś kawałki skóry w słoiczkach... Dziwne stwory które pożerają ludzie mięso - tak jakby nie mogły jeść wołowiny z rzeźni w której pracuje "rzeźnik". No i te wykrzyknięte "NIE" przez głównego bohatera po wyrwaniu mu języka - też jest mocno przemyślane... Szkoda że nie przeczytałem recenzji rozczarowanych osób - darowałbym sobie i obejrzał coś innego. :/