Byłam na polskiej wersji tego musicalu z Edytą Krzemień jako Esmeraldą, Marcinem Kołaczkowskim jako Quasimodo i Januszem Kruścińskiem jako Febusem.
Jeśli widzieliście, jakie są wasze odczucia?
Ja byłam zachwycona. Musze przyznać, że cały pierwszy akt przepłakałam xDD Drugi już nie był aż tak zachwycający, ale również świetny. Edyta Krzemień jest wspaniała!
Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to skromna scenografia, wycięcie mojego ulubionego 'Dechire' i dziwny strój Clopin'a, którego postać niestety również została sporo odkrojona...
achh, i może wie ktoś, czy polskie wersje utworów są lub będą dostępne gdzieś do przesłuchania?
"Ach", nie wiem, ale z tego, co szukałem to nie ma i nie zapowiada się, żeby miała być dostępna polska wersja "Dzwonnika".
Też byłem na tym musicalu, we wrocławskiej Hali Ludowej - cokolwiek z moich wrażeń "pospektaklowych" opisałem w którymś z wątków dyskusyjnych nt. "Dzwonnika":)
Edyta (vel Edit):
http://www.filmweb.pl/film/Notre-Dame+de+Paris-1999-190651/discussion/Cudo%2C+cu do%2C+cudo,371746
Na yt są polskie wersje. Z różnymi wykonawcami, też z Krzeczowskim, Radek również śpiewa w sam.
Napisz do mnie na anya.pooka@gmail.com. Mam pewne info na temat polskiej wersji Notre Dame.
Wszystko ładnie, tylko Edyta tak strasznie nie wyglądała mi na cygankę, kuło mnie to w oczy, a te stroje... wolę francuską wersję, ma lepszy klimat i wykonanie.
Tłumaczenie boli boli boli i jeszcze raz boli. Kto chce rzucić w nią kamienia choćby cień, niechaj płonie w piekle aż po kres.
A reszta spoko.
"Ten, który rzuci w nią kamień, a trfi choćby w cień, niechaj płonie w piekle aż po kres". :D Chyba teraz lepiej brzmi, nie?
Brzmi lepiej, ale przy okazji zmienia też sens zdania. Przynajmniej ja widzę już zupełnie inny ciąg przyczynowo-skutkowy w obu wersjach.
Ja byłam trochę zawiedziona. Widziałam spektakl w Krakowie z Krzemień i Krucińskim. Może to tylko kwestia mojego nastawienia, po prostu nastawiłam się na coś więcej. Co prawda, do śpiewu, gry aktorskiej nie mam żadnych zastrzeżeń. Podobało mi się również wykonanie flamenco przez Esmeraldę i generalnie układy taneczne. Niestety, stroje były beznadziejne. Rozczarowała mnie również scenografia, była tandetna. Poszli na łatwiznę.
Widziałem, ale jak dla mnie to była tragedia. Raz, że tłumaczenie tekstów robił chyba jakiś niedouczony student, a dwa, że dodatkowo nie wszystkie utwory były w polskiej wersji (np. Dechire)
Myślę, że polska wersja, którą ja widziałam wypada przy wymienionych przez Was jeszcze gorzej. Z obsady pamiętam Patrycję Kazadi w roli Fleur. A, no i wspomnianego już Zagrobelnego. Może zbyt wiele oczekiwałam po tym, jak oglądałam (a raczej słuchałam) oryginału całymi dniami, a może po prostu zawiedli. Nie dość bowiem, że wycięto większość istotnych piosenek, to zabieg ten pociągnął za sobą masę luk, wątki bez zakończenia i po prostu błędy logiczne. Z jednej strony cieszyłam się z adaptacji, a z drugiej czułam ogromny niedosyt.
Ja to bym chciała, żeby ROMA zrobiła porządną polską wersję. Byłam na "Nędznikach", na "Upiora" się niestety nie załapałam (ale mam nadzieję, że kiedyś jeszcze wznowią), na "Deszczową Piosenkę" może pojadę... W każdym razie dobrze im wychodzi przerabianie zagranicznych musicali na polski i chciałabym kiedys mieć możliwość zobaczenia i usłyszenia NDdP po polsku.
Raczej nie usłyszysz. :/ Okazało się, że NIE dostaliśmy licencji na ten musical, i MakroKoncert ma teraz (a przynajmniej do niedawna miał) prokuraturę na głowie, za nielegalne wykorzystanie utworów. Twórcy oryginalnej wersji wystąpili o niebotyczne odszkodowanie i w ogóle. Dobrze, że chociaż aktorzy nie ucierpieli na tej aferze, bo szkoda by ich było. Ale na szczęście polscy odtwórcy ról mają się dobrze i grają w wielu przedstawianiach, albo skupiają się na solowych karierach. I oby tak dalej. :)
Szkoda tylko, że teraz, mimo wielu starań, możemy już nie wypertraktować wersji koncertowej z oryginalną obsadą. A wszystko przez wystawianie musicalu w polskiej wersji, bez zgody (i początkowo również wiedzy twórców). :/ I to mnie bardzo boli, bo widziałam nagrania z Rosji i są CUDOWNE!!!
Nie radziłabym teraz jeździć do Rosji ani na Ukrainę. A poza tym, proces wizowy jest drogi i mozolny. Łatwiej teraz dostać wizę do USA niż do Rosji. A tylko w Rosji i na Ukrainie grają Notre Dame. Wątpię, że we Francji jeszcze się uświadczy.
Mnie właśnie ciekawi cała ta afera z tym Notre Dame de Paris. Przyjaciółki były w teatrze ROMA na nim i były zachwycone, ale nie chce mi się wierzyć, że ROMA dopuściłaby się takiego zaniedbania, jak bezprawne wykorzystywanie utworów czy kostiumów. Znasz może szczegóły tej afery?
Jak już mowa o polskiej wersji, wie ktoś może kto oprócz Pawła Tucholskiego wcielił się w rolę Frolla ?
W jednej z wersji "Belle" partię Frolla śpiewał Robert Janowski, a poza nim, to nie wiem.
Notre Dame de Paris otworzy sezon artystyczny 2016/17 w Teatrze Muzycznym w Gdyni!