Dla całej Francji to "lepiej", że przyczyną pożaru była czyjaś głupota i szereg niefortunnych okoliczności. gdyby potwiedziła się wersja o podpaleniu mogłoby dojść do wojny domowej. a jak było naprawdę?
Najpierw pożar Notre-Dame, potem w katedrze św. Piotra i Pawła w Nantes (te akurat najbardziej nagłośnione). Jak ktoś pyta 'przypadek?', to zamiast odpowiedzi wkleję (za polsatnews): 'Ze statystyk francuskiego Obserwatorium Dziedzictwa Religijnego wynika, że w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2020 r we Francji spłonęło 9 katolickich świątyń. W 2019 roku odnotowano zaś 16 pożarów: dwóch katedr, 13 kościołów oraz opactwa. Z kolei francuskie MSW podaje, że rocznie dochodzi we Francji do ok. 800 aktów wandalizmu w kościołach.'