O wiele lepiej zagrała w "Błąd systemu". Tutaj właśnie Jej zabrakło tej wyrazistości.

dzięki za podpowiedź; pierwsze skojarzenie z "Musimy porozmawiać o Kevinie", no ale muszę najpierw zobaczyć

Jak dla mnie mocno średni, jedynie zdjęcia kapitalne i ciekawa postać tej młodej. Przygody bohaterów po drodze zbyt banalne, nie wiem, aż czułem żenade czasem. Indianie wychodzą z burzy piaskowej i oddają konia - no przecież w tamtych czasach koń to największy skarb, to tak jakby ktoś dzisiaj jechał autem, wyszedł i komuś go dal i jedź pan. Kilka innych akcji na podobnym poziomie. Zakończenie też przewidywalne i słabe, jeszcze brakowało żeby wszyscy bili brawo i rzucili się sobie w ramiona. No ja tego nie kupuje, typowy hollywoodzki zapychacz

Ale zawsze coś do obejrzenia niż te beznadziejne ilmy w których panuje rasizm seks i polityka. Trzeba w tej chwili docenić to co mamy zobaczyłam wiele dobrych produkcji dzięki temu że mam świetny program w telewizji którym mówią co mozna obejrzeć. Ten film może nie jest trudny ale doceniam to że cokolwiek nowego można zobaczyć niż stary produkcja

wlasnie o to chodzilo przeciez ze oddaja konia - najwiekszy skarb, zeby mogli wybrnac z tej pustyni. Jakby sobie oddawali bezwartosciowe cukierki przez caly film to chyba raczej by nie mialo to wiekszego sensu.

Oddali mu konia, bo myśleli, że jest bogiem - nikt normalny przecież nie biega w burzy piaskowej i nie drze japy, bo by się udusił i oślepł, a on przeżył i nawet mu pragnienie minęło.

Film o gościu, który umie oddychać pod ziemią.