Przynajmniej jeśli idzie o filmy z udziałem Steva Martina. Miałem wątpliwości czy się za ten film zabierać, za Martinem bowiem raczej nie przepadam. Ale że znalazły się tam również lubiane przezemnie aktorki Laura Dern i Helena Bonham Carter - więc ostatecznie jednak dałem sobie spokój z uprzedzeniami.
Film na pewno nie jest pozycją, która na długo pozostaje w pamięci. W zasadzie trudno powiedzieć jaki to gatunek. Zapowiadało się na komedię sensacyjną - ale tych akcentów komediowych było bardzo mało. Nie podejmuję się jednoznacznej oceny. Po prostu - można obejrzeć.
Ja również obejrzałem bo w opisie znajdowała się obok Martin'a pani Carter i Dern. Nie można zapomnieć również o Kevin'ie Bacon'ie (choć jego rola nie była za długa). Film średnio śmieszny jak na komedie i raczej nikogo nie zachwyci.