Po bardzo dobrym "Tylko Dla Twoich Oczu" twórcy filmów z Bondem powinni iść w kierunku większej powagi. Niestety w filmie tym widzimy jak Roger Moore (króry jest moim ulubionym 007) przesadza z humorem. Ale tak jak napisałem w temacie film ten miał potencjał i to duży. Tak samo jak w "For Your Eyes Only" mieliśmy do czynienia z bardzo dobrą szpiegowską historią. Ale fabuła bardzo dużo traci z powodu przesadzonego humoru (o którym wypowiem się w dalszej części recenzji) Aktorzy zagrali naprawdę dobrze chociaż Bond wydaje mi się tutaj jeszcze większym śmieszkiem niż w koszmarnym "Moonrakerze". Szczególne wrażenie zrobił na mnie ten Ruski generał który miał szał w oczach :) A postać Octopussy jest zmysłowa i interesująca (czy będzie pracować z bad guyami czy przejdzie na stronę Bonda) A więc plusy to napewno aktorzy (mimo wszystko nawet Moore który czasami robił z Bonda klauna DOSŁSOWNIE) jak i fabuła. A błędy Humor, humor i jeszcze raz humor. Myślę że jest go za dużo przy tak dobrze skonstruowanej fabule. Mam na myśli Bonda uciekającego za pomoca lian i wrzeszcząc przy tym jak tarzan (WTF!) Przebranie się za goryla i klauna. Oraz na końcu Bond i Q w balonie, gdzie nastepnie do tego pierwszego obściskują dziewczyny Ośmiorniczki (następne WTF!) Wszystko to sprawia że ze świetnego filmu szpiegowskiego dostaliśmy komedię (w niektórych momentach)

6/10 (ze względu na naprawdę dobrą fabułę)