Oryginalny i ciekawy scenariusz, fantastycznie oddana specyfika walijskiej prowincji (gdzie Anglik jest traktowany jako obcokrajowiec!), świetni aktorzy drugoplanowi, piękne zdjęcia, niekonwencjonalne i dwuznaczne zakończenie. Kapitalny film na poprawę humoru.
A jeżeli ktoś się przy tym filmie nudzi, to znaczy że za dużo ogląda kryminałów i filmów sensacyjnych, gdzie trup ściele się gęsto, co trzy minuty rozbija się samochód, a mordercą jest przez nikogo nie podejrzewany handlarz narkotykami... :-D