Jeżeli ktoś wcześniej przeczytał książkę (zrobiłam to zanim obejrzałam film)dostrzeże,że ekranizacja jest pozbawiona 3/4 treści jaka jest zawarta w wersji papierowej.Film jest nakręcony bez emocji,efekty specjalne na poziomie lat 80 .Jak w trakcie czytania książki można naprawdę się wzruszyć,wciągnąć w historię tak przy oglądaniu okazuje się totalnym gniotem. Mam wrażenie, że najważniejsze wątki zostały pominięte.