PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=281397}

Obóz Jezusa

Jesus Camp
7,0 3 447
ocen
7,0 10 1 3447
7,3 3
oceny krytyków
Obóz Jezusa
powrót do forum filmu Obóz Jezusa

Wg. pani o rubensowskich kształtach Harry Potter jest zły, pochodzi od diabła, jest niezgodny z wolą bożą, jest fikcyjny i niemoralny.

Co można powiedzieć o książce która pochwala masowe mordy, czystki etniczne, oddawanie córek gawiedzi do spółkowania, niewolnictwo, traktowanie kobiet na równi ze zwierzętami, sankcjonuje niewolnictwo, wymaga kary śmierci za praktykowanie homoseksualizmu, cudzołożenie, czy nieposłuszeństwo wobec rodziców. To wszystko w księdze która rzekomo ma uczyć moralności.
A co z gadającymi wężami, jednorożcami, lewiatanami, płonącymi - mówiącymi krzakami, ludźmi żyjącymi w brzuchach ryb, ludźmi zamienianymi w słup soli, ludźmi żyjącymi 900 lat, spadającym jedzeniem z nieba, poczęciem bez seksu, chodzeniem po wodzie, rozmnażającym się pożywieniem, żywymi trupami, latającymi do nieba ludźmi itp. itd.

Czy to nie baje na miarę dzisiejszego Harrego Pottera? Za 3000 lat ludzie będą się modlić i sławić Harrego, bo komuś przyjdzie na myśl że istniał w rzeczywistości, przecież nie wypisywano by tego wszystkiego na daremne...
Ludzie potrafią mieć namieszane w systemie, lecz mieszać w czyimś w tak bezczelny sposób uważam za karygodne. Oby szybko wygineli wszyscy mąciciele z paranoidalnymi schorzeniami.

ocenił(a) film na 7
OffSystem

Moja refleksja odnośnie tamtego fragmentu - "ci ludzie naprawdę mają zaburzone poczucie fikcji i rzeczywistości..."

"Czy to nie baje na miarę dzisiejszego Harrego Pottera? " W ŻADNYM WYPADKU! Harry Potter jak i LOTR to najwspanialsze przygody mojego dzieciństwa, które pogłębiły we mnie wrażliwość i ciekawość świata. Nie było tam takich hmm "plugawych", że tak powiem, motywów jak wymieniłeś powyżej.

Pozatym myślę, że cały ten cyrk (Derren Brown pokazuje jak uzyskać różne efekty 'dzialania Ducha Św. choć jest ateistą) z płaczem itd. to zbyt dużo jak na takie małe istotki. I poważne tematy aborcji. Mi mama nawet nie chciała powiedzieć co to jest, gdy byłam w ich wieku. Myślę, że trzeba wykształcać szacunek do innego człowieka, nowego życia ale nie tym sposobem. Nie krzykiem, zastraszeniem i podstępną manipulacją.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
OffSystem

OffSystem - zauważyłem że walczysz na Filmwebie często tymi samymi pytaniami... Widzisz, chrześcijaństwo różni się od tych wszystkich wymyślonych bogów tym że w każdej religii i religijności to ludzie pragnęli Boga i tworzyli sobie różne wyobrażenia. Chrześcijaństwo natomiast jest religią w której to Bóg --->objawił (ważne słowo) się człowiekowi i jest Bogiem prawdziwym. Powiesz pewnie: każdy sobie może tak mówić. Otóż mówić może sobie każdy, jednak Jezus i tylko On jest Bogiem Żywym - znaczy to że jeśli Go zawołasz - On się objawi w Twoim życiu i poznasz jego niepojęta miłość do Ciebie. Zobaczysz cuda. To już nie będzie wiara, ale doświadczenie bliskości Osoby - bliska relacja przyjaciela, a nie jakaś sucha teoria. Pytanie leży gdzie indziej: Czy Ty Go chcesz? Czy chcesz Boga? Bo jeśli nie chcesz, Bóg nie naruszy Twojej wolnej woli.

obywatelPL

Pytań i niedorzeczności odnośnie religii w tym chrześcijańskiej z każdym dniem jest coraz więcej. Na jakiej podstawie sądzisz, że wyznawcy Jezusa nakreślonego w Biblii nie pragnęli boga? Z opisów wynika, że pragnęli bardziej od innych, wszak byli pełnoprawnymi żydami (w znaczeniu religijności) a więc związek z religią i bóstwem utrzymywali. Podstawowym problemem jest to, że nie ma żadnych twardych dowodów na to, że Jezus przedstawiony w Biblii rzeczywiście istniał, nie sposób zaprzeczyć temu, że to jedynie archetyp postaci literackiej stworzonej ze zlepków wielu różnych postaci. Nie ma przesłanek, że ten konkretny Jezus kiedykolwiek stąpał po Ziemi, a tym bardziej nic nie przemawia za jego boską naturą. Już nie mówię o jakichś przedmiotach materialnych ale nawet źródła historyczne typu zapisy archiwalne, i różnego rodzaju pisma, które w owym czasie powstawały nie uwzględniają takiego cudaka, o którym traktuje Biblia. Teksty autorstwa Józefa Flawiusza, Pliniusza Młodszego, Swetoniusza, Lukiana z Samostaty przede wszystkim datuje się na lata ok 100 a więc kilka pokoleń po rzekomych wydarzeniach z Jezusem w roli głównej. Poza tym badacze wskazują na wiele przeinaczeń i interpolacji dokonanych na tych tekstach przez chrześcijańskich skrybów i kopistów. Akurat te fragmenty które się pojawiają są bezczelnie dopisane po czasie lub są na tyle nieprecyzyjne, że mogą odnosić się do każdego, a poza tym te nie sfałszowane nie opisują żadnych nadnaturalnych zjawisk, które rzekomo towarzyszyły bogu - Jezusowi.
A to nieco dziwne, że tak widowiskowe i niesamowite zdarzenia nie odbiły się echem w zapiskach osób pośrednich, niezwiązanych bezpośrednio z ruchem nowo powstałej sekty religijnej. Ten fakt wskazuje, że zdarzenia były prawdziwe jedynie w gronie wyznawców a więc sami je zmyślili aby w ten sposób legitymizować wiarę którą głosili.
Teraz jako chrześcijanin mówisz, że Jezus jest jedynym bogiem, urodziłbyś się w Arabii Saudyjskiej i to samo mówiłbyś o Allahu. Przynależność religijna w dużym stopniu jest zdeterminowana położeniem geograficznym w którym przychodzimy na świat. Przemyśl to.
Poza tym bóg jakikolwiek nie może się bezpośrednio objawić ponieważ jakby to uczynił wiara nie byłaby dłużej wiarą, tylko nabrała atrybutu wiedzy. I nie miałbym niczego przeciwko aby nabyć wiedzę odnośnie istnienia bóstw. Jakbym wiedział nie miałbym powodu aby czemuś zaprzeczać. Natomiast dopóki bóstwa i ich istnienie opiera się na wierze dopóty będę stanowczo twierdził, że każde bóstwo osobowe jest wytworem kulturowym, i funkcjonuje w obrębie danej kultury aby pełnić poszczególne funkcje organizacyjne. Każdy taki bóg znika wraz ze swoimi wyznawcami, tak się działo z wieloma religiami i ich bóstwami już wcześniej i tak się będzie działo nadal, Jahwe umrze wraz z ostatnią garstką swoich wyznawców, kiedy to się stanie? Trudno określić, jednak religia egipska trwała ponad 4000 lat więc chrześcijaństwo jest stosunkowo młodą religią a już widać symptomy kryzysu wiernych i odpływu z kościołów.

ocenił(a) film na 1
OffSystem

Zgadza się, aż zaczyna to być podejrzane że proces laicyzacji tak dynamicznie postępuje od 3 wieków, zarazem od kiedy działa masoneria. Przypadek.

Oczywiście że pragnęli Boga bo pragnienie jest wpisane w naszą duszę, byśmy w swojej wolności pamiętali o Celu wszelkiej rozkoszy jakim jest Bóg. Rzecz w tym że to Izraelowi Bóg się objawił bo chciał. Izrael był szumowiną i generalnie niezbyt atrakcyjnym narodem na naród wybrany. Oczekiwali Namaszczonego (mesjasza) ale wyobrazili siebie że będzie to władca polityczny i uwolni ich w sposób polityczny. Tu się zdziwili że Bóg przyszedł... jako cieśla z podłego miasta, urodzony w stajni.
"Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga" 1Kor 1,27 Takiego Boga (jak w supermarkecie...) nie chcieli. Przeciwnie wypominał im co złego robią, więc go... zabili. Przyczynili się tym samym do tego że Bóg oddał swoje życie by świat odkupić od win. Każdego człowieka i choćby tylko jeden człowiek żył na ziemi i posiadał grzechy wszystkich którzy do tej pory żyli - Bóg również oddał za niego życie. Ten który wszystko może, bo wszystko stworzył - mógł również i to na drodze prawa (własną śmiercią) nie tylko przyjął na siebie grzechy wszystkich, ale co mówi Pismo Święte... sam stał się grzechem w Ogrodzie Oliwnym. Tym samym zabił grzech świata. Stad katolicyzm nie jest religią, ale stylem życia. W wolności zupełnie za darmo.

Twarde dowody na historyczność Jezusa są i opisał w książce "Więcej niż cieśla" - Josh McDowell - były zagorzały ateista, który chcąc udowodnić naukowo że Jezus jest bajką... nawrócił się i co ważne oświadczył obecności Boga. Książeczka jest mała, ale rozwala system. Poza tym Biblia jest najlepiej zachowanym dokumentem historycznym. Odrzucając ją musielibyśmy uznać za bajki każdy dokument historyczny starszy niż 5-6 wieków wstecz... Z samych tylko skrawków, fragmentów pojedynczych ksiąg z różnych wieków, archeologowie ułożyli "mozaikę" która treścią(!) pokrywa się z oryginałem jaki znamy w 99,9% (liczba którą podałem jest prawdziwa, mimo że kiczowato brzmi;-)

O Boskiej naturze Jezusa jak już mówiłem możesz przekonać się Dowodem Ontologicznym - zapraszając Go do swojego życia. Wtedy nie tylko uwierzysz ale doświadczysz tego o czym mówi Biblia, a co wydaje się być bajkami. Jeśli chodzi o dowody historyczne, to uznając historyczność Biblii możesz tylko zaufać że Jezus Jest Bogiem, bo rzeczy o których Pismo Święte mówi mocno na to wskazują. Nikt sam nikogo nie wskrzesza, a co dopiero sam nie zmartwychwstaje! To jednak pozostaje w granicach wolnej woli, nie zaś dowód bo dowody gwałcą wolną wolę. Ty możesz chcieć Boga, albo nie. Owszem źródła poza Biblijne są w okresie kilku pokoleń bo Chrystusie, jednak tym bardziej nasuwa się pytanie kim On jest? Że zajmują się jakimś cieślą żydowskim, historycy Rzymscy? I to w tej właśnie odległości czasu? Szczegółów o których piszesz nie znam. Przypuszczam że są jednak spekulacją, a moje przypuszczenie opieram na tym że widziałem cuda o których mówi Ewangelia, moi znajomi są uzdrowienie w sposób cudowny. Sam doświadczyłem nadprzyrodzonych zdarzeń, towarzyszyłem jako asystent w egzorcyzmie. Musiałbym głęboko okłamać sam siebie że jest inaczej, że Jezus jest tylko teorią. Jestem człowiekiem bardzo racjonalnym i nie pociąga mnie wiara w bajki. Jeśli jednak doświadczam czegoś co przerasta poznanie, badam to aż wydam sąd. Takich sytuacji było w moim życiu kilkadziesiąt, stąd ciężko mi uwierzyć w teorie bagatelizujące sprawę. Wiem, to doświadczeni osobiste, jednak nie uważam ze mniej ważne.

Widzisz, urodziłem się w rodzinie katolickiej, jednak byłem słabo więżącym. W wieku 17 lat bluźniłem już wobec Boga i zaintersowałem się ezoteryką. Wyjechałem na studia do Krakowa będąc słabo wierzącym, i równie dobrze tu mogłem stać się ateistą, buddystą czy muzułmaninem. To pierwsze było wysoce atrakcyjne bo można sobie folgować we wszystkim. Jednak nie wybrałem takiego życia. Trafiłem na Dominikanów i zafascynowała mnie racjonalność wiary. To że nauka i wiara nie tylko się nie wykluczają ale są sprzężone i potwierdzą się. Moje wychowanie nie miało tu dużego wpływu, zwłaszcza że od tej pory zacząłem badać wszystkie religie pod kątem racjonalności i zawsze wiara Katolicka na gruncie logiki wygrywa. Nie przekonały mnie rozumowo inne systemy, są albo naiwne, albo zbyt dehumanizacyjne.

Masz rację religie są przeniknięte kulturą, tylko czy to w czymś przeszkadza? To całkiem naturalne procesy. Jednak tak jak mówiłem: religia i religijność jest nie istotna. To jest pewien system, a ja nie wyznaję sytemu- teorii, już prędzej powiedziałbym o przynależności do grupy ludzi, ale i to jest niedojrzałe. Kościół katolicki naucza że początkiem i celem wszystkiego jest osoba - Jezus Chrystus. Nie gorszy mnie słabość moich braci w wieże, sam przecież jestem słaby. Chrystus odkupił wszystkich i ja przyjmuję jego zupełnie darmowe zbawienie. O miłość Boga i ludzi chodzi, nie o jakieś religie. Jezus ustanowił kościół - wspólnotę ludzi (gr. eclessia)! Nie religię:-) W niebie będą LUDZIE nie "religia". Nawet nie wiesz jak mnie irytuje że inni katolicy myślą że wyznają "religię" "cukierki" folklor" - to jest głupota i naiwność i to odstręcza od prawdziwej istoty chrześcijaństwa - Jezusa Chrystusa.

Wybacz, jeśli to dość zuchwała ocena, ale myślę że Ty szalenie pragniesz Boga. Odnoszę takie wrażenie po tym że za dużo badasz, za dużo wiesz. Ateista tak nie robi. Ateista mówi "nie chcę Boga i koniec" ateista jest ignorantem. Ty mam wrażenie siłując się z Bogiem, pragniesz go, ale odciągają Cię spekulacje. Dużo czytając jest zagrożenie że można pochłonąć wiedzę która jest cyniczna, która nie jest prawdą i ma zadanie oddalać od Boga. Myślałeś kiedyś co by się stało gdybyś się zresetował? Był znowu prosty jak dziecko?

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź+










obywatelPL

Za całe zło świata obwiniasz masonerię, posiadasz niezbite dowody jakoby za tym wszystkim stała ta enigmatyczna organizacja? Jeżeli tak to podziel się z nami, a jeżeli nie to na jakiej podstawie tak uważasz?
Wiesz co jest niedorzeczne? Że to akurat pisma semickie samozwańczo twierdzą jakoby Izrael był narodem wybranym, w Babilonie tak sądzono o ludzie babilońskim, w Egipcie o ludzie egipskim itd. Nie dostrzegasz tej naiwności w twierdzeniu, że Izrael był wybrany przez boga bo Izrael tak twierdził? A może jacyś niezależni weryfikatorzy? Co o tym sądzą inne nacje, sąsiadujące z Izraelem? Żadna inna nacja nie uważała że Izrael jest wybranym narodem przez jedynego boga, którego z resztą wymyślili Semici. Jeżeli tego nie bierzesz pod uwagę to coś nie tak jest z Twoim racjonalnym myśleniem, ponieważ idziesz na łatwiznę i ulegasz myśleniu życzeniowemu, czyli zgadzasz się z tym pomimo tego, że to nie ma sensu i jest zaprzeczeniem faktów ale podoba Ci się ta wersja, dlatego nie spojrzysz na nią krytycznie.
Poza tym bóg który rzekomo jest stwórcą wszystkiego wybiera tylko jeden naród i go faworyzuje, co więcej napuszcza go na inne nacje i nakazuje dokonywania ludobójstw na nich nie bardzo godzi się z wizerunkiem miłościwego. Po drugie niby daje przykazania aby między innymi nie mordować bliźnich a następnie rozkazuje Izraelitom a więc nacji którą faworyzuje aby mordowała mężczyzn, kobiety, dzieci i starców, zwierzęta innych nacji, które rzekomo są wrogie dla miłosiernego boga. Naprawdę w to wierzysz?
Kolejny absurd - bóg oddał życie za ludzi. Dodatkowo aby odkupić grzechy, które nawet nie zostały popełnione. Ja dla przykładu nie chciałem aby ktokolwiek ponosił karę za moje przewinienia, niby mam wolną wolę a rzekomy Jezus zrobił to wbrew mojej woli, więc pogwałcił moją wolność. Druga sprawa to jakim wysiłkiem dla boga wszechmogącego jest wcielić się w ludzką postać, dać się zabić i ożyć na nowo? WSZECHMOGĄCY, a więc może wszystko, może wcielać się w ludzi miliony razy, może umierać na wszystkie możliwe sposoby, może nawet odpuścić sobie ból bo przecież jest bogiem. Może lewitować, przenikać przez ściany, czarować z pożywieniem, czy ożywiać trupy, to może również wyłączyć u siebie ból. Powiem Ci, że jakbym był takim bogiem, to mógłbym umierać nawet codziennie i nie byłoby to dla mnie nic wielkiego. Zatem nieporozumieniem jest podziwianie boga wszechmogącego za to, że raz się wcielił, raz się zabił i raz odleciał do nieba. Dla bytów o takich atrybutach to żaden wyczyn. Szacunek by się należał komuś, kto ma jedynie jedno życie i poświęca je w jakimś celu, ponieważ oddał coś bezcennego, czego być może już nie nabędzie. Dlatego nie ma niczego wspaniałego w tym, że wszechmocna istota zrobiła coś, co praktycznie może czynić na co dzień. To marna próba zrobienia wrażenia na kimś, być może starożytni wieśniacy widzieli w tym coś cnotliwego, ale na dzisiejszym rozgarniętym nastolatku nie robi to większego wrażenia z powodów jakie powyżej przytoczyłem.

Mówiąc o 'twardych' dowodach przy okazji wspominasz o McDowellu, który w tej samej książce napisał:

"Często studenci historii lub filozofii rzucają mi wyzwanie: „Czy może pan to udowodnić naukowo?”. Zwykle mówię wtedy: „No cóż, nie jestem naukowcem”."

Zamiast trzymać się naukowej metodologii stworzył na swoje potrzeby coś co ma pomagać mu w potwierdzaniu swoich tez:

"Musimy zrozumieć, jaka jest różnica miedzy dowodem naukowym a czymś, co ja nazywam dowodem prawno-historycznym."

A źródłem wiedzy o Jezusie i jego losach jest... Oczywiście Biblia! Jako wspaniałe źródło historycznej rzetelności... Litości.

Akurat powyższą książkę znam, ponieważ nie Ty pierwszy się na nią powołujesz, po analizie jej można stwierdzić, że bardziej tendencyjnego dzieła, zapełnionego pobożnymi życzeniami i pomijającego nieprzychylne fakty ze świecą szukać (chyba, że ktoś wyłącznie zaczytuje się w chrześcijańskiej apologetyce, to poczuje się jak w domu.)

Jako ripostę do tego materiału odniosę drogiego interlokutora do innego dzieła, ale już naukowca, który był chrześcijaninem, jednak wieloletnie badania nad Biblią sprawiły, że został świadomym agnostykiem porzucając religię chrześcijańską ze względu na odkrycia jakich dokonał pochylając się nad genezą pism biblijnych.

Na początek nagranie:

http://youtu.be/ftmmNekZ04M

I rozwinięcie tematu w zgrabnej i treściwie konkretnej książce, którą musisz znać jeżeli chodzi o ten temat:

"Przeinaczanie Jezusa: kto i dlaczego zmieniał Biblię" - Bart D. Ehrman

To tyle jeżeli chodzi o historyczność Jezusa i rzetelność Biblii. Nawiąż do tego tematu po przeczytaniu książki. Liczę na podzielenie się refleksjami i ew. krytykę, jeżeli zdołasz oczywiście coś podważyć ;)

O dowodzie ontologicznym i doświadczaniu bogów nie będę wspominał ponieważ jest to kwestia nieweryfikowalna i odnosi się bardziej do uczuć aniżeli rozumu i faktów. Jeden czuje Jezusa, drugi Mahometa, jeszcze inny moc Thora czy gilgotanie wróżki zębuszki. Każdy poczuje i doświadczy tego co chce doświadczać, myślenie życzeniowe i efekt placebo robi swoje, dlatego nie będę tutaj zajmował się subiektywnymi argumentami, bo nie ma to najmniejszego sensu i nie stanowi to żadnej wartości poznawczej w tym temacie.

Jeżeli chodzi o mnie to nie sądzę abym potrzebował boga, wszak i tak rozumiemy za tym pojęciem zupełnie coś innego, dla Ciebie bóg to ktoś znajomy, określony i doświadczalny, w moim rozumieniu jest wręcz odwrotnie, nie wiem kim lub czym jest bóg. Nie wiem nawet czy coś takiego ma rację bytu, czy to wyłącznie ludzki archetyp konstrukcyjny istoty wyższej i lepszej niż sam człowiek. Nie potwierdzam ani nie neguję jeżeli chodzi o niewiadome. Najprościej rzecz ujmując jestem ateistycznym agnostykiem, nie wiem czy coś jest ale odrzucam wszystkie konstrukcje i koncepcje teistyczne, które ludzie stworzyli w celu ich czczenia.
Jako nawrócony niewierzący w bóstwa z katolicyzmu polemizuję z ludźmi, którzy są obecnie w stanie, w którym jakiś czas temu sam tkwiłem, albowiem wiem, że wielu z nich czeka tylko na trafny argument i dowód na to, że ich dotychczasowa wiara nie jest wcale tą jedyną i słuszną, że wątpliwości, które ich nawiedzają są czymś słusznym, że ich rozum podejmuje walkę z irracjonalizmami wtłaczanymi do głowy od małego niemalże w każdym miejscu. Tak jak kiedyś mi pokazano drogę, którą z lęku przed ludźmi i ich wytworem boskim bałem się przemierzyć, tak staram się przekazać innym, że odrzucenie religijnych quasi-prawd nie jest niczym złym, a wręcz przeciwnie jest doświadczeniem wyzwalającym z okowów zacofania, ignorancji i nienawiści.

ocenił(a) film na 1
OffSystem

Ad I Odpowiem przez zaprzeczenie: Dlaczego masoneria istnieje oficjalnie i czym się zajmuje? Chwalą się tym (na zachodzie szczególnie) że wprowadzają wiele rzekomego dobra w świecie, jednocześnie nie nazywając co jest tym dobrem? W wieku XIX i początkiem XX jawnie mówili o celu: Wystąpić przeciw życiu i Kościołowi Katolickiemu (BTW Czemu nie Buddyzm, albo Islam czy Judaizm? Hmm...;-) Po konkretnych datach w historii i zależności miedzy nimi, a działaniami masonerii możemy wywnioskować że są to dość charakterystyczne wydarzenia jak min: Powstanie masonerii 1717r i od tej pory następuje dziwnym trafem ateizacja społeczeństwa Hiszpanii (1700r - najbardziej katolicki kraj, 1900r - najbardziej zlaicyzowany... 200 lat dla całkowitego odwrócenia światopoglądu to nienaturalnie mało). Potem Rewolucja Francuska - kto, dlaczego w ten sposób i jakie skutki? Czy "zupełnie przypadkowa" rewolucja seksualna końcem lat '60 i jej dramatyczne skutki (zamiana żon, rozwój pornografii, przemysłu antykoncepcyjnego, lawina rozwodów, wykreślenie homoseksualizmu z DSM-I, dziś gimnazjalistki które ubierają się na co dzień jak prostytutki w latach '70 nawet o tym nie wiedząc...)
Jako że wolnomularze to ludzie niezwykle dumni, bardzo hucznie obchodzą rocznice, a 300 lecie już w 2017 tak też przygotowania idą pełną parą. W Polsce polecam przyjęć się nadrabianiem zaległości z za Jana Pawła II (było on buforem i nie mogli działać w Polsce tak swobodnie jak w innych krajach).
Przeciwko życiu najłatwiej wystąpić uderzając w płciowość człowieka, czyli relatywizować wybór płci - jedną taka aż zabawnie widoczną jest super-promocja homoseksualizmu. Od końca lat 90' obowiązkowy przemiły gej w każdym polskim serialu; rok 2007 wprowadzenie przez TVN (Mariusz Walter) celebrytów- gejów, rok 2011 wpuszczenie lobby homoseksualnego do parlamentu przez masona-desperata - Janusza Palikota; 2012 postawienie homo-tęczy na Placu... Zbawiciela; 2013 - ustawa o związkach partnerskich, 2014 - duża kampania reklamowa z publicznych środków, promująca homoseksualizm jako atrakcyjny (do emisji w Telewizji Publicznej wchodzi niebawem) wszystko to przez społeczne modelowanie przyzwolenia.

Dlaczego do masonerii należą najwyżej postawieni politycy, przedsiębiorcy, dziennikarze, prawnicy, aktorzy, muzycy, reżyserzy, aktorzy ludzie reklamy? Przecież to głupie żeby wykształceni, dobrze postawieni, dorośli ludzie ubierali się w jakieś dziwne ubranka, odczyniali jakieś rytuały chowając się przy tym po piwnicach...

Ad II Pisma semickie twierdza samozwańczo, lub pisma około semickie twierdzą samozwańczo... :-)
Szczerze nie znam tematu, nie było mnie tam, mogę wiedzieć tylko tyle co podają zapiski historyczne i naukowcy którym mogę - choć nie muszę - zaufać a tych wiarygodności nie znam ani ja ani Ty. Zaraz, zaraz... zaufać naukowcowi? Toż to akt wiary! Ten sam który mogę uznać wobec Boga, ale mogę zaufać też omylnemu człowiekowi;-) Powiesz że wymiguję się od tematu? Powiedziałem już że nie znam sprawy, mogę tylko spekulować czy tak było czy Izrael podrobił innych, czy może inni małpowali Izrael... Mogę jedynie na podstawie teologii powiedzieć że szatan zawsze naśladował Boga, i robi to do bólu prymitywnie. Stąd moja WIARA że to Izrael jest tym wybranym, polega na najbardziej wiarygodnym i najbardziej ludzkim zapisie - Torze. Ty możesz UWIERZYĆ w inne zapiski, ale tylko jeden z nas będzie miał rację. I albo ja myślałem życzeniowo, albo to Ty myślałeś życzeniowo:-)
Jest jeszcze jeden dowód o którym Ci już mówiłem - dowód ontologiczny, zawołaj do Boga a On odpowie. Izrael i KK ufa że nasz Bóg jest bogiem żywym (możesz z nim wejść w p r a w d z i w ą relację) w przeciwieństwie do innych bogów, którzy są martwi - nie pogadasz za bardzo i nie objawia Ci się ;-)

Ad III "Poza tym bóg który rzekomo jest stwórcą wszystkiego wybiera tylko jeden naród i go faworyzuje (...)" - bardzo uprościłeś historię Księgi Rodzaju. To tak jak gdyby poskakać po komputerze, żeby się zmieścił do walizki i potem zdziwić się że nie działa :-)
Tak więc Twoje streszczenie mija się z zapisem egzegetycznym Księgi Rodzaju, stąd wynikły Twoje wątpliwości. Bóg jest miłością - miłość w ujęciu pacyfistycznym to naiwność i "hopsiu hospiu lulu lulu" w tym pojęciu z lat 70 ubiegłego wieku rozumiemy miłość. Do połowy wieku XX słowo miłość oznaczało (i nadal oznacza) troskę. Jeśli ktoś napadnie na Twoją dziewczynę, pozwolisz mu na działanie? Jeśli ktoś zagraża Twojej dziewczynie ale nie wiesz kiedy tego ataku dokona, będziesz spokojnie czekał czy zaatakujesz? Miłość to mądrość, troska i moc - gdy nasi dziadkowie szli na wojnę zabijając najeźdźców czynili miłość (sic!)
bo nie pozwolili na zabijanie niewinnych.

Ad IV Jezus odkupił Cie od winy. Jesteś wolny i usprawiedliwiony przed Sądem - ale jeśli to odkupienie przyjmiesz. Jeśli nie chcesz Bóg Ci go nie narzuca... Twoja wolna wola jest i będzie nienaruszona. Co do tego że zupełnie darmo dane odkupienie przez Boga jest absurdem mówi samo Pismo Święte nazywając je skandalem!
"Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków - Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi." 1Kor 1,21

Jutro odpiszę na resztę Twojej wypowiedzi, teraz muszę już kończyć.
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 1
OffSystem

Witaj, Do tej pory nie odpisałeś więc mogę się tylko domyślać dlaczego. Chciałbym Ci zadać tylko jedno pytanie:
Czy Twoja niewiara wynikała z tego że nie wierzysz w Boga, czy raczej z tego że nie chcesz wierzyć w Boga? Jeśli pierwsze znaczy że jesteś otwarty na prawdę. Jeśli drugie znaczy że jest to Twoja decyzja, z kolei decyzja poprzedza dowodzenie naukowe, historyczne, indukcję i dedukcję.

Pamiętaj tylko o jednym: Czy było by to życie przeciw Bogu z niewiedzy i zranień, czy życie bez Niego z cynizmu i decyzji - Bóg jest Miłością i Miłosierdziem.
Nie wiem jak będziesz żył, ale proszę Cię, gdy kiedyś umrzesz i dowiesz się czy Ty czy ja miałem rację - nie potępiaj siebie i nie słuchaj słów potępienia Twojej osoby wypowiedzianych przez szatana. Jezus oddał za Ciebie swoje życie i przelał najświętszą krew - i na tej mocy możesz poprosić o wybaczenie. Bóg sam chce Twojego zbawienia i nie interesują go nasze grzechy, ale NASZA OSOBA.
Tego samego dnia trafisz do raju - jak dobry łotr, który zaryzykował i poprosił "jak dziecko" o tą możliwość. Bóg Cię kocha tak samo, niezmiennie w sposób przekraczający ludzkie poznanie. Czy żyjesz jak prostytutka, czy jak złodziej. Wiesz czemu to mówię? Bo sam jeszcze parszywie żyję. Ale widzę jak On mnie podnosi i wybacza - stale i skutecznie.
Pozdrawiam w Panu+

ocenił(a) film na 7
obywatelPL

Gdybyś nie był historycznym ignorantem, wiedziałbyś, że starotestamentowy bóg i jego mity to tylko zsyntetyzowane wierzenia starożytnego Babilonu, Sumeru i Egiptu. Każda nowa religia to zlepek starszych religii.

ocenił(a) film na 1
Surine

Opieram się na historii i wiem o jakiej hipotezie mówisz. Rzecz w tym że Babilończycy, Egipcjanie i Sumerowie czcili każde bóstwo poza Bogiem Objawionym innymi słowy za Biblią, czcili diabła podającego się za Boga. Wszystkie te trzy mocarstwa chciały zniszczyć Izrael i wszystkie trzy zniszczył Bóg... Nie przemawia to do Ciebie?
Co do zlepków innych religii: Przyjmując za punkt wyjścia wolnomularską teorię (swoja droga niemająca potwierdzenia) że religie się nawarstwiały, mieszały itp. to trzeba się zapytać dlaczego podobieństwa w nich nie przekraczały kilku-kilkunastu procent. Dwa czy te podobieństwa nie wynikają czasem z tych samych źródeł historycznych. Np. bóstwa Greków i Rzymian - bliźniaczo podobne, bóstwa które my uznajemy za "mit" trochę nie pasują do poziomu inteligencji i wykształcenia współczesnych ludzi którzy intelektem często przewyższali nas (Arystoteles, Platon) czy wybitnych architektów których budowle przetrwały tysiąclecia. Współczesny architekt mając zaawansowane narzędzia buduje w perspektywie rozbiórki za 50-150 lat. Zmierzam do tego że tych inteligentnych ludzi o istnieniu bóstw musiały przekonać argumenty empiryczne. Oni nie "wierzyli" w te bóstwa ale je widzieli. Izrael w tym samym czasie również o nich wiedział, ale wiedział też że te bóstwa pomrą bo nie są prawdziwym Bogiem. Izrael miał rację. Dowody? Dowody są maskowane przez współczesną masonerię i tego typy elity. Ba! Właśnie permanentne i zdawało by się bezczelne, pół-jawne działanie tej elity by maskować wszystko co z Bogiem związane jest dowodem arystotelejskim - dowodem przez zaprzeczenie. Wszystko po to po to by takich jak Ty czy ja odwodzić od wiary.

ocenił(a) film na 1
obywatelPL

PS. Wiem zabrzmiało fanatycznie, ale również podaję się w tym na historię. Nie mówię że tak było. W domyśle, ciałem pokazać Ci że to wszystko nie jest tak oczywiste jakby się tego (dla świętego spokoju) chciało ;-)

ocenił(a) film na 7
obywatelPL

"czcili każde bóstwo poza Bogiem Objawionym innymi słowy za Biblią, czcili diabła podającego się za Boga".
To tylko interpretacja wyznawców religii powstałej lata później (czyli judeochrześcijaństwa). Wszyscy wyznawcy bronią swoich religii poprzez stwierdzenia, że każdy inny bóg poza ich bogiem jest nieprawdziwy lub jest złym duchem. Myślisz, że co żydzi sądzą o Jezusie? Albo co muzułmanie czy hindusi sądzą o waszym bogu? Dokładnie to samo, co ty sądzisz o wszystkich bogach poza Jahwe. Miejsce, w którym się urodziłeś, niejako determinuje twoje poglądy religijne. Gdybyś urodził się w Arabii Saudyjskiej, jest 99-procentowe prawdopodobieństwo, że uznawałbyś chrześcijan za ludzi tkwiących w błędzie.

Gdzie są historyczne dowody na to, że Egipt zniszczył jakiś bóg?
Przyczyny upadku Egiptu są różne, ale najważniejszą są drastyczne zmiany pogodowe. Zresztą, Egipt to nie jedyny przykład korelacji zmian klimatycznych z upadkiem państwa. Inne przyczyny są, oczywiście, polityczne. I nie zapominajmy, że upadek królestwa nie był jednoznaczny z upadkiem cywilizacji. To nie to samo. http://www.bbc.co.uk/history/ancient/egyptians/apocalypse_egypt_01.shtml

"bóstwa które my uznajemy za "mit" trochę nie pasują do poziomu inteligencji i wykształcenia współczesnych ludzi którzy intelektem często przewyższali nas (Arystoteles, Platon)"
Argument z filozofami jest akurat strzałem w kolano. Arystoteles i Platon mieli ukute przez siebie koncepcje boga, nie wierzyli w bogów z mitologii (Platon odnosił się do nich w swoich pismach używając ich po prostu jako nośników idei i koncepcji - w końcu każdy bóg uosabiał szereg jakichś cech - słowem, był to pewien rodzaj formy literackiej).
"Najwięksi filozofowie starożytności Platon i Arystoteles wysuwali swoje koncepcje na temat istnienia boga; u Platona był to Demiurg (stwarzający świat z odwiecznej materii na wzór doskonałych idei), u Arystotelesa bóg to pierwszy nieporuszony poruszyciel (primus motor immobilis) wprawiający wszystko w ruch".
Nie wierzyli więc w Zeusa ciskającego piorunami i w inne bzdury. Podejrzewam, że z pozostałymi filozofami było podobnie, gdyż - jak sam zauważyłeś - byli oni zbyt inteligentni. A mamy przecież jeszcze takich jak Demokryt i Epikur, którzy dali podwaliny pod ateizm (Demokryt uznawał, że poza światem materialnym nic nie istnieje, a Epikur nie wierzył w życie po śmierci. Co prawda, Epikur był deistą, ale negował istnienie jednego osobowego boga, mającego wpływ na ludzką egzystencję).

Sorry, ale napisanie, że ktoś ukrywa dowody, nie jest żadnym dowodem. Każdy może oskarżyć każdego. Sama nie sympatyzuję z masonerią, gdyż uważam, że w XXI wieku nie powinny już istnieć żadne tajne organizacje (wychodzę z założenia, że skoro nie skrywają nic złego, nie powinni w ogóle się ukrywać i zabraniać członkom lóż mówić o swoich praktykach). Nie wykluczam opcji, że członkowie masonerii mają wpływ na politykę rządową, a może nawet światową (to dość oczywiste, skoro niektórzy politycy są masonami), ale po co mieszać w to wątki nadnaturalne? Nie oni jedni pragną władzy, pieniędzy i kontroli nad ludźmi. Watykan niby nie pragnął? Jasne, że pragnął (zinstytucjonalizowana religia to tylko jedna z form władzy nad ludźmi). Przecież w historii ludzkości było i jest wiele takich grup.
Osobiście jestem ateistyczną agnostyczką - nie wierzę, ale jednocześnie nie wykluczam istnienia boga w stu procentach. Uważam też, że nawet jeżeli istnieje jakiś bóg, to nie jest to bóg stworzony przez ludzkość (czyli żaden pochodzący ze znanych nam religii).

ocenił(a) film na 1
Surine

Witaj i wybacz za opóźnienie. Nie bywam na filmwebie.
Zgadzam się z Tobą. Religijność nie jest w najmniejszym stopniu tożsama z wiarą (fides). Religijność jest prywatnym przezywaniem religii ale dojrzała postawa, prowadzi mnie do jednej myśli "Boże jest kilka religii w której Ty jesteś prawdą?" i ni spocznę do puki nie dowiem się prawdy. Nie polegnę wygodnie przy tej która mi pasuje. Będę otwarty!
Tak właśnie naucza kościół Katolicki! KK naucza że masz robić co chcesz byle było to MĄDRE i RACJONALNE.
Czy porównywałaś kiedyś religie? Jeśli przyjmiesz istnienie Boga (trzeba być cynikiem by nie nie widzieć i nie przyjąć) to naturalnym następstwem będzie to że skoro stworzył wszystko doskonale i jest osobą, to objawił się w religii. Pytanie której? Proponuję Ci byś stworzyła z obiektywnym i rzetelnym zacięciem tabelę porównawczą. Kryterium o jakie Cie proszę jest jedno: Racjonalność. Gdzie Bóg działa, przemawia na prawdę logicznie (pojęcie logiki traktuję w rozumieniu matematycznym i stosowanym - nie popularnym). Zgadnij dokąd dojdziesz?
Ja tak zrobiłem, szukałem Boga w sposób rozumowy ale nie polegałem na obrazie Kościoła jaki przedstawiają mi media, ale sięgnąłem do nauk średniowiecznych np. Summa Teologiae św. Tomasza z Akwinu - bardziej intelektualnie wybitnej księgi nigdy nie spotkałem w "naukowym XX wieku". Po przeczytaniu tego dzieła, zmieni się tyle że już nie będę miał wymówki "nie wiedziałem". Ateista powie: Chcę ciebie lub Ciebie nie chcę, ale już nie powie "może nie istniejesz", muzułmanin powie: Wybieram Ciebie Jezu lub Islam bo tego chcę, ale inaczej jak tylko przez swoją własną DECYZJĘ nie uzasadni racjonalności Islamu. Katolik po przeczytaniu powie: Nie wiedziałem. Żyłem jak ateista, ale nie wiedziałem że jesteś jak ożywcza rosa którą mógłbym pić bez końca. I tu znowu podejmie decyzję chce Ciebie w całości albo jeszcze bardziej pokocha świat, ale z tą samoświadomością że po prostu to jego DECYZJA a nie "dowód logiczny" czy "dowód naukowy".

I tu także masz rację, Bóg nie jest i nigdy nie będzie wymyślonym pragnieniem ludzi. Jednak Bóg przyszedł na świat z miłości do człowieka i tylko Judaizm i Chrześcijaństwo o tym mówią. Inne religie o tym milczą. Wiesz dlaczego?

PS. Czy Twoja postawa ateistki-agnostyczki wynika z decyzji, niewistarczajacych dowodów czy tez z wychowania i trudnego dzieciństwa?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones