Problem w tym, że indoktrynacja nie dotyczy tylko fundamentalistów chrześcijańskich. Fanatycy religijni znajdą się w każdym systemie religijnym. Marks kiedyś powiedział, że religia jest jak opium dla ludu. Miał rację. Fanatyzm religijny jest poważnym zaburzeniem nie tylko społecznym, ale również indywidualnym, w sensie zdrowia psychicznego. W szpitalu psychiatrycznym, w którym pracuję, mam przynajmniej kilku pacjentów pokroju Becky Fisher. Szkoda tylko dzieciaków bo zasilą w przyszłości szeregi poradni zdrowia psychicznego.
A tak na marginesie, ten chłopiec z długi włosami, gej jak nic...
Po pierwsze, czy ja napisałem, że popieram idealogię marksistowską? Po drugie, nie wszystko co powiedział Marks jest z góry w założeniu złe. Po trzecie, lepiej napisz ilu niewinnych ludzi zginęło przez idealogię chrześcijańską - całe kultury!!! (większość pierwotnych mieszkańców obu Ameryk, aborygeni w Australii, kultury afrykanskie oraz wszelkie inne kultury tradycyjne, nie wspominając już o takich "dziełach" chrześcijan jak niewolnictwo czy palenie czarownic). Może więc w wyniku działalności arcyhumanitarnej religii chrześcijanskiej tych milionów martwych ludzi będzie więcej??? Pozdrawiam :))
Doskonale, zatem Marks wymyślił dobrą z założenia ideologię, która źli, rządni władzy ludzie wypaczyli i wykorzystali do stworzenia systemu totalitarnego, który pochłonął setki milionów istnień. Wyobraź teraz sobie, że konkwista, o której wspomniałeś, a która pochłonęła 70% istnień nowego świata, była takim samym wypaczeniem ideologi chrześcijańskiej i miała z nią wspólną tylko pewną symbolikę i nazewnictwo. Twierdzenia zaś, że niewolnictwo ma niecałe 2000 lat, zwyczajnie nie skomentuję. Obecnie zaś, niemal wszystkie organizacje humanitarne działające na świecie, są organizacjami chrześcijańskimi.
Polecam uważne czytanie! Nie napisałem, że ideologia marksistowska jest dobra, ale również nie twierdzę, że wszystko w niej jest złe. Akurat w kwestii religii Marks miał rację. To jest moje zdanie, z którym Ty nie musisz się zgadzać i zwyczajnie to uszanuj jak przystało na katolika. Powiedz jednak, w czym lepszy jest kapitalizm? Tu nie umierają ludzie w wyniku niesprawiedliwości? Ech...tłumaczenie, że konkwista miała niewiele wspólnego z ideologią chrześcijańską jest conajmniej dziecinne. W taki sposób można wytłumaczyć wszystko i wszystkich. Jest to równie infantyle jak wiara chrześcijan w spowiedź. Co do niewolnictwa, zgodzę się, że historia tego procederu jest starsza, nie mniej w kulturach w których to występowało, było przynajmniej oficjalne. Natomiast niewolnictwo w wydaniu chrześcijanskim (zwłaszcza amerykańskie) jest o tyle straszne, że w imię krzyża i poniekąd miłosierdzia stworzono sobie "podgatunek człowieka". Czy niemal wszystkie NGO'sy humanitarne są chrześcijańskie śmiem wątpić, bo osobiście znam np. organizacje buddyjskie. A nawet jesli byłyby wszystkie, to przynajmniej dzięki nim chrześcijaństwo, jako najkrwawsza religia w historii, będzie miało możliwość odkupić swoje winy :)) tak na marginesie polecam książkę "Religie a wojna"
Oj, a skąd pomysł, że jestem katolikiem? :D Nic bardziej mylnego. Twoje zdanie szanuję. Tłumaczenie, że konkwista nie miała wiele wspólnego z chrześcijaństwem a niemal wszystko z polityką i ekonomią nie jest dziecinne, jest faktem. Tam gdzie biblia nakazuje miłować bliźnich, konkwista mordowała, tam gdzie biblia nakazuje nadstawiać drugi policzek, konkwista... dalej mordowała. Widzisz sprzeczność? Poza wykorzystaniem nazewnictwa i symboliki, tak konkwista jak i krucjaty nie miały z biblią, a więc i naukami Jezusa, nic wspólnego. Nie napisałem też, że wszystkie NGO są chrześcijańskie, ale że większość jest, lub wywodzi się z chrześcijańskiej kultury i etosu, vide Czerwony Krzyż.
ok. zgodzę się ze religia bardzo często łączy się z polityką i ekonomią. ale to nie jest tylko znamienne dla czasów konkwisty. tak było, jest i będzie. tym bardziej słowa Marksa są tu na miejscu :D poczynania większości chrześcjan, w tym kleru często nijak się mają do biblii czy nauk jezusa. obserwowalismy to kiedys, obserwujemy i dzis, każdego dnia, w kazdej godzinie. z psychologicznego punktu widzenia dosc ciekawy bylby fakt, że większosc ngo wywodziloby sie z szeroko pojetej kultury chrzescijanskiej. jakis dysonans? :D z jednej strony fałsz i obłuda z drugiej wątpliwe miłosierdzie? ciekawe w sensie psychopatologicznym...
Nie każdy czlowiek noszący krzyżyk lub sutannę jest chrześcijaninem. Jest nim czlowiek naśladujący w swoim życiu Jezusa.
widzisz...może masz szczęście obcować z takimi osobami (naśladującymi życie Jezusa), oczywiście pod warunkiem, że to nie jest bezrozumny fanatyzm. ja niestety w swoim, szerokim zresztą kręgu znajomych, tego nie dostrzegam. nie widzę tego również w wielu instytucjach od caritasu zaczynając na watykanie koncząc. chyba różni nas doświadczenie, stąd też taka a nie inna wymiana myśli :)