heh, wystarczy uważnie oglądać;) [bez wycieczki osobistej]
w kinie światowym, też znajdziesz trochę tego typu konstrukcji
a sens?
brak linearności zmusza widza do refleksji nad motywami (widz nie jest wyłącznie konsumentem akcji), powstałe luki fabularne (niedomówienia) widz uzupełnia własnymi 'dopowiedzeniami' (tym samym tworzy własną historię - już z morałem) a tu niespodzianka - pojawiają się nowe fakty, które każą zweryfikować wcześniej wyrobione zdanie
krótko - taka zabawa w wycinanki urozmaica opowieść i zmusza widza do większego zaangażowania

także proszę jeszcze raz obejrzeć naprawdę niezłą 'obławę', tym razem bez nerwów;)
ps. 5 * to dość surowa ocena;)

Mógłbyś tutaj napisać chronologię?
http://www.filmweb.pl/film/Ob%C5%82awa-2012-639947/discussion/Chronologia+w+film ie,2819264
Po prostu parę scen mi umknęło, gdyż oglądałem w TV, robiłem kolację itp. przez co w 1/3 straciłem w niektórych scenach rozenznanie odnośnie czasu akcji i ciężko było mi składać część retrospekcji w całość.

dopiero teraz odczytałem twoją prośbę
...której niestety niestety nie jestem w stanie spełnić, ponieważ...
film oglądałem 0,5 roku temu, także siłą rzeczy poszczególnych scen nie pamiętam

jednak jestem bardziej niż przekonany, że jeśli ponownie obejrzysz film uważnie (na bank jest dostępny na którymś z serwisów online), nie będziesz miał najmniejszych problemów z kolejnością zdarzeń;)

pozdrawiam

Dzięki za odpowiedź. Tak, mam nadzieję, że w tygodniu obejrzę film na spokojnie w zaciszu domowym.

Niestety - ambitne kino, wymaga ambitnego widza. Tu każde słowo, każda scena mają znaczenie i robienie kanapek nie wchodzi w grę.
Sorrrry, ale mlaskanie kiełbasy przy scenie gotowania zwłok oznacza dla mnie brak zrozumienia dla kina.
Oczywiście jasno z tego wynika, że są filmy, których nie powinno nadawać się z reklamami - tak na marginesie. Ale to już inna historia...

Proszę bez takich docinek ad personam... Jeśli mam być złośliwy i obrać zbliżony ci poziom to... widzę, że jednak ja mam bardziej ambitny gust.
Może piszesz to z autopsji - mierzysz ludzi swoją miarką: "mlaskanie kiełbasy przy scenie gotowania zwłok oznacza dla mnie brak zrozumienia dla kina". Ciekawe, że z mojej wypowiedzi to wywnioskowałaś... Nie przyszło ci do "ambitnego" (aczkolwiek niezbyt inteligentnego rozumku), że kolację robiłem, bo ktoś mnie odwiedził w 1/3 filmu i zerkałem na TV.
No cóż, to nie pierwszy przypadek na tym forum, gdy ktoś zostaje oceniany przez pryzmat jakiegoś filmu jako osoba. Za chwilę usłyszę twoje płacze i jęki, że cię obrażam, najeżdżam, jednak tobie pierwszej wolno wylać na mnie pomyje. Taka to mentalność Kalego (jeśli masz braki w edukacji co dziś zresztą powszechne to sprawdź sobie w wujku google, który jak podejrzewam jest twoim głównym źródłem wiedzy - co ów termin oznacza), ponieważ nie uważało się w szkole podstawowej na omawianiu lektur...

Zgadzam się

Bardzo podobny zabieg był w filmie Memento, który ma bardzo dobre opinie, m.in. właśnie za takie pomieszanie. Ogólnie ludzie oceniają tak: filmy na tym samym poziomie, ale jeden jest z Polski, a drugi z USA: ocena polskiego: 4, amerykańskiego 7.

Mimo, że filmy są takie same pod względem jakości itd.

Tylko że w filmie memento skakanie w czasie było wpisane w główny sens filmu.

Bo to w sumie krótka i niezbyt wyszukana historia. Gdyby była przedstawiona w chronologicznie to nie trzymała by w napięciu. Zwróć również uwagę, że nie zawsze historia jest opowiadana z perspektywy głównego bohatera, a wydarzenia dzieją się równolegle. Tworzy to swego rodzaju "wielowymiarowość" historii. Efekt końcowy jest bardzo dobry, bo przez większość filmu ma się wrażenie że nie wiadomo o co chodzi, a jeśli oglądało się w miarę uważnie, to na końcu składa się wszystko w jedną całość oraz pozostaje przestrzeń dla wyobraźni widza. Naprawdę świetny film moim zdaniem.

Może i świetny, ale zwyczajnie nieraz męczą mnie takie produkcje. Po prostu. Celowo zawikłane. Bywało, że lubiłem, ale co za dużo to niezdrowo.