PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=980}
7,9 290 488
ocen
7,9 10 1 290488
8,7 46
ocen krytyków
Obcy 8. pasażer "Nostromo"
powrót do forum filmu Obcy - 8. pasażer "Nostromo"

Po wyjściu z kina nie mogłem się docucić.I tak jest do dziś choć minęło już prawie 40 lat. Starcie bezwzględnego potwornego kosmity z przedstawicielami naszej cywilizacji, tak bardzo zwyczajnymi i podobnymi do nas było skokowym poszerzeniem naszej wyobraźni w czasach schyłku komunistycznego systemu. Taka dawka emocji, tych złych i dobrych kiedy kot został ocalony, a śliczna na swój sposób Ripley prawie kopniakiem wywala stwora z kapsuły...Czy warto kręcić prequile odzierające Obcą istotę z jego indywidualizmu? Ja wolę go jako autonomiczną jednostkę a nie jako owoc czyjejś frankensztajnszczyzny.

ocenił(a) film na 10
Winnetou28

Mam dokładnie tak samo - w moim przypadku seans w wieku 8/10 lat (nie pomnę dokładnie) w kinie w którego miejscu stoi dziś market...Z całego uniwersum poza ARCYDZIEŁEM Scotta uwielbiam też Aliens - pozostałych filmów z serii nie przyjmuję do wiadomości, Prometeusz to dla mnie tragedia i dowód na postępującą miażdżycę i starczy uwiąd mózgu genialnego niegdyś reżysera - artysty kina...Alien covenant nie oglądałem i nie obejrzę zanim nie pojawi się jakaś dobrej jakości piracka kopia - jeśli będzie choć minimalnie lepszy aniżeli to co piszą o nim w recenzjach, to może skuszę się na DVD lub BD - ale jakoś wątpię.
Pozdrawia rocznik 72

ocenił(a) film na 10
RogerVerbalKint

Jeżeli potraktujemy każdą z trzech następnych części Obcego jako osobny film( niezależnie od powiązań) to można być niekiedy zadowolonym.Prometeusz przez dziwaczny pomysł wprowadzenia SUPERKREATORÓW ŻYCIA niebezpiecznie zepchnął indywiduum Obcego na trzeci albo czwarty plan. A Przymierze mnie strasznie spoliczkowało. Prowinienem dodać "spokojnie to tylko filmy" , ale nic z tego.

ocenił(a) film na 10
Winnetou28

Mnie osobiście najbardziej zabolało "zdeptanie" postaci Space Jockey'a - skamieniała, tajemnicza postać, dziwaczny stwór z "trąbą słonia" został sprowadzony do poziomu łysego mięśniaka/albinosa, który wydaje dziwne okrzyki, biega i urywa głowy - sorrki, ale nie tak sobie wyobrażałem tę postać, która skoro w Alien była skamieliną, przeleżała we wraku z jajami zapewne tysiące lat. Poza tym to był film o czarnej mazi, "robokach", kobrze z cipą zamiast głowy, zombiakach, dużych kalmarach i naukowcach idiotach - tyle w temacie. Jedyny plus - ładny wizualnie.
Aliens - moim zdaniem znakomita kontynuacja - Cameron nie miał tego komfortu co Scott - znaliśmy już stadia rozwojowe Obcego, wiedzieliśmy też jak wygląda (pamiętajmy że Scott pokazał Obcego w całości dopiero w finałowych scenach - zaś najbardziej straszy to co nieznane). Cameron dał świetne/klimatyczne wprowadzenie, zaś potem zastosował świetny manewr - dał nam cały rój Obcych, wprowadził do cyklu rozwojowego królową - nie dało się tego zrobić inaczej. Trójka mnie zniesmaczyła zawiązaniem akcji - byłem po lekturze książek Steve Perry'ego Obcy: Azyl, Mrowisko, Wojna samic - tam świetnie pociągnięto cykl bez udziału Ripley - po prostu pokuszono się o odnalezienie rodzimej planety obcych - co zaś dostałem w trójce ? "jedno jajo zostało" - litości to nie jest Piątek 13-go, lub Koszmar z Elm Street - gdzie każda kontynuacja zaczyna się od motywu Jason/Freddy "jednak jakimś cudem przeżył"

ocenił(a) film na 10
RogerVerbalKint

Mnie w drugiej części spodobała się rekompensata utraconej córki Ripley pod postacią Neut, a także przemiana lekko wyluzowanych komandosów w walczących jeden za drugiego godnych przedstawicieli ludzkiej cywilizacji z hordą zabójczych bestii. Co do części trzeciej to nie zetknąłem się z literaturą i nie miałem żadnych z tego tytułu oczekiwań. Ujęła mnie heroiczna walka wykreślonych z społeczności wyrzutków w obronie resztek swojego człowieczeństwa przeciw prawie niezniszczalnemu złu. W tej części potwór zatracił siłą rzeczy swój instynkt stadny w stosunku do części drugiej.

ocenił(a) film na 10
Winnetou28

Wizualnie i "mrocznoklimatycznie" było - jak to zawsze u Finchera, niestety scenariusz dostał jaki dostał - bardzo wkurzyło mnie też pogrzebanie zakończenia Aliens - wytłuc wszystkie pozytywne postaci - cóż ja z tym swoistym happy endem zdążyłem się zżyć przez dobrych parę lat - a tu tak "jeb między oczy", coś jak z uśmierceniem Hana Solo (mojej ukochanej postaci ze Star Wars) przez niedorozwiniętego, młodego Snape'a z Harry Pottera

ocenił(a) film na 10
RogerVerbalKint

Tak, śmierć dziewczynki i kaprala była dość zaskakująca, ja też oczekiwałem dalszych przygód z uratowaną grupą. Ale chciano ukazać nową historię. Śmierć Hana bardzo mnie zasmuciła, może Ford chciał skończyć swoją przygodę w gwiezdnych wojnach będąc zmęczonym człowiekiem? Za to poczułem się świetnie na końcówce Łotra. Nie tylko przez popis Vadera, ale też słysząc i widząc dialog" Co to właściwie jest? To Nowa Nadzieja!" Ależ powiązanie! Jak się chce to można. A co do prequili to nawet dobry był "Coś".

ocenił(a) film na 10
Winnetou28

Nowego "Cosia" obejrzałem raz i mi podszedł - dałem dobrą ocenę - ale chyba muszę obejrzeć jeszcze raz

ocenił(a) film na 10
Winnetou28

P.S. gwoli ścisłości (wiem - czepiam się, ale obejrzałem ten film tyle razy, że znam na pamięć prawie każdy kadr) - startu Nostromo nie było nam dane zobaczyć w filmie - sekwencji początkowej obserwowaliśmy go trakcie lotu (zresztą w ujęciu dość podobnym do imperialnego niszczyciela w sekwencji otwierającej epizod IV Gwiezdnych Wojen). Jedyny start i poprzedzające go lądowanie to odłączony od całości statku lądownik na planetoidzie z wrakiem i jajami obcych.

ocenił(a) film na 10
RogerVerbalKint

Użyłem przenośni. Od startu znaczy od pojaw ienia się w kinie pod koniec lat 70.

ocenił(a) film na 10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones