To już "Trudne sprawy" mają więcej sensu i logiki od tej dziwacznej produkcji. A jeśli nadal macie zamiar oglądać, nie mówcie potem, że nie ostrzegałem.
Film zrobiony przez upośledzonych umysłowo dla innych upośledzonych umysłowo i to tylko żeby przemycić w nim te idiotyczne feminazistowskie brednie.Nie rozumiem tylko co w tym czymś robi Chloe Moretz, aż taka bieda w Hollywoodzie że musi brać się za taki syf?