No, może nie do końca do łóżka, ale blisko: film Paula Shapiro to ekranizacja książki autorstwa Ann Rule, w której autorka opisuje swoją znajomość z Theodorem Bundy'm, jednym z najsłynniejszych seryjnych zabójców w dziejach amerykańskiej kryminalistyki. Rule i Bundy poznali się, pracując w tzw. telefonie zaufania, ich przyjaźń ciągnęła się następnie przez lata, do momentu, gdy na jaw wyszło specyficzne hobby naszego Casanovy. Temat na film wprost wymarzony, trochę szkoda więc, że zaadaptowany został na potrzeby telewizji, co wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Trzeba jednak przyznać, że "Stranger Beside Me" skutecznie wystrzega się sztampy, oparcie znajdując w parze odtwórców głównych ról. Barbara Hershey wypada przekonująco jako autorka kryminałów u progu wielkiej kariery, do której wrota otworzył jej nie kto inny, jak właśnie socjopatyczny znajomy. Billy Campbell miał zadanie trudniejsze, ale również wyszedł z niego obronną ręką. Jego Bundy bywa lekko przerysowany (zwłaszcza pod koniec, w sekwencjach rozgrywanych na sali sądowej), niemniej aktorowi udało się zachować stosowny umiar. Całość może nie zachwyca - ot, typowa robota zgodna ze standardami szklanego ekranu, jednak bez popadania w brukową konwencję (czyt. bez szukania taniej sensacji).