Ja myślę, że domyslila sie, że to były notatki mamy mary (diane), bo cale byly poplamione od lez, i moze dotarlo do niej, ze jej corka nigdy tak naprawdę nie była szczęśliwa z matematyką..

Ja również odniosłam takie wrażenie. Ponadto nasuwa mi się hipoteza, że problem został rozwiązany już za młodzieńczych lat życia córki (notatki są chaotyczne, pomieszane z rysunkami itp.) i to tak bardzo zabolało matkę - jako zemste za narzucenie siłą takiego zycia miala nigdy się nie dowiedziec o tym sukcesie.

Kurcze, nie wychwyciłem tego, ale po przeczytaniu twojego komentarza muszę Ci przyznać, że podoba mi się twoja interpretacja. Tak, zdecydowanie dziecinne rysuneczki na brudnopisie sugerują, że Diane (czy jak jej tam było na imię) rozwiązała równanie już w dzieciństwie, ale nie pokazała tego matce i nie chciała pokazać tego aż do jej śmierci co sugeruję, że nie była zadowolona za swojego życia, które zgotowała jej matka. Dla mnie, dzięki temu +1 do filmu :)

Nie wydaję mi się, żeby problem został rozwiązany za młodzieńczych lat. Frank wyraźnie mówi, że jego siostra siedziała na podłodze z dzieckiem na rękach i zapytała się "Co teraz?". Więc moim zdaniem właśnie wtedy rozwiązała problem.