WTF? Keanu zamienia się w Nicolasa Cage? ... co się dzieje z tym światem, że niektóre kariery tak pikują w dół.
Z Nicolasem Cage'm ponoć było tak, jak mówi urban legend, że został wyrolowany przez księgowego. Dlatego zaczął grać byle co, byle gdzie. Po drodze został ojcem. Aczkolwiek wiele filmów które zrobił w tym dziwnym okresie swojej kariery, były całkiem niezłe.
Przecież to są dobrzy aktorzy, mają na swoim koncie kilka naprawdę bardzo dobrych ról. Byli na wysokim poziomie ale niestety życie weryfikuje i każda piramida musi się kiedyś rozsypać i mamy to co mamy.
masakra.... tako potencjał.... wydawało by się że po matrix-ie to już tylko wyżej i...... kaszana. Caga nigdy nie lubiłem i mi go nie żal (może za wyjątkiem "Zostawić Las Vegas") ,ale Keanu Reeves, Bruce Willis....i wielu innych , nie kumam i chyba nigdy tego nie pojmę
Bruce ma po prostu w dupie, gra od niechcenia jeśli stawka podpasuje, pilnuje pieniędzy i tyle. Cage grał w byle czym bo roztrwonił majątek (a nie żaden księowy), natomiast Reeves zawsze grał albo w przeciętnych filmach, albo bardzo ryzykownych które czasem okazywały się hitami.
knock knock i ten gdzie mu zabijają psa były spoko, zwykłe kino ale przyjemne, ale już IP Man oglądałem jak jakąś parodię.
Żaden księgowy - tylko rozwalenie majątku, życie ponad stan, drogie nieruchomości i fury etc. Cage zbankrutował praktycznie wylądował na ulicy, po drodze sponiewierał wszystkich i skłócił się z producentami i aby starczyło do pierwszego zaczął grać w czymkolwiek. Byle dostać cokolwiek.
Po drugiej stronie zwierciadla też super wypadł. Poza tym jest jeszcze jeden istotny fakt który ludzie pomijają podczas oceniania, zamiast starać się ocniać obiektywnie zawsze robią to subiektywnie. Np oceniając aktora często się mówi że jest słaby bo tak na prawde udziom nie podoba się sam charkter aktora, jego maniera grania itp. Zamiast ocnić aktora pod względem jego wysiłku jaki wkłada w odegranie roli i jak dobrze oddał wizerunek swoich bohaterów, ludzie mówią że ktor jest słaby bo nie lubią samiego aktora. Wg mnie Reeves jest dobrym aktorem z mnóstwem cech które wielu ludziom nie przypadną do gustu, ale to właśnie poprzez cechy osobiste i predyspozycje aktora dobiera się go do danych ról. Nikt mi nie powiet np że Bruce Willis dobrze by zagrał Pianistę... Dlatego w dobrym filmie powinien być dobrze przeprowadzony casting.
Zastanawiam (tak jak kolega wyżej) kiedy niby Keanu kiedykolwiek prezentował poziom Nicholasa? Cage w latach 90-tych przechodził samego siebie i jakoś tak dziwnie zaczął się staczać aktorsko jak bohatera grany przez niego w "Zostawić Las Vegas", za którego dostał Oscara jakby nie było. Co dalej nie zmienia faktu, że przez ostatnie 15 lat udało mu się zagrać na tyle razy dobrze i w dobrych nie kiedy filmach, że Reeves w swoim portfolio nie ma tylu dobrych filmów w ogóle i nawet o krok nie zbliżył się do nominacji do Oscara. Lubiłem bardzo gościa i to nie za rolę Neo, ale prawda jest taka, że od czasu roli w Matrixie i to tylko w pierwszej części gdzieś po drodze był sympatyczny "Sezon Rezerwowych" ( i to nie jego zasługa), a poza tym w 2006 Constantine i 8 lat później John Wick (też nie jego zasługa)... przez praktycznie 17 lat od czasu pierwszej części Matrixa... sympatię do niego zawsze miałem bardzo dużą, ale patrząc na dorobek w chwili obecnej Cage odstawia Reevesa o kilka długości.
Tutaj będę polemizował bo zespół Video w swoim przeboju śpiewa "głowami w dół lecimy do chmur" czyli jednak coś może być na rzeczy :-0
I tu się zgodzę. Temu filmowi trzeba dać szansę. Takie filmy ogląda się dla zakończenia i zrozumienia wszystkich wątków.
misterne i nudne budowanie zagadki tylko po to, by zaspany widz w końcu odetchnął 'wreszcie się skończyło'.
Do Nayas - Zgadzam się z Tobą w 100%. Gadanie jakoby K.Reeves nie był równie dobry co Cage jest idiotyczne. Początki K.R były b.dobre. Mimo że Matrix nie był specjalnie ''ambitny'' K.R pociągnął trylogię jak umiał najlepiej . Efektem była góra forsy którą Wachowscy w dużej mierze dzięki niemu i pozostałej dwójce -- L.Fishburne i H.Weaving. Filmy "Adwokat diabła", " Constantine", "Johny Mnemonic" czy "Spacer w chmurach" to znakomite obrazy. Jego ( KR ) kariera rzeczywiście nieuchronnie leci na pysk ale ma w swoim dorobku sporo dobrych ról ..