krytyka bez sensu. sens takeiego kina z reguły dotyczy 5 ostatnich minut. świetna muzyka, konwencja osadzona w NY PD jest totalnie odjechana. Reeves gra rolę jaka można zrozumieć dopiero na końcu
na końcu to można zrozumieć jedynie to, że nie da się już odzyskać tych 100 minut, które właśnie minęły
Nie oszukujmy się, film jest strasznie słaby. Film powinien mieć klimat a tutaj człowiek się czuje jakby się kręcił bez sensu w chłodny dzień ulicami Nowego York'u
Właśnie się zastanawiam po co w tym filmie był Reeves. Końcówka wszystko wyjaśnią ale
co ma do tego ten detektyw ?
niestety zakończenia domyśliłam się już w połowie filmu. Wszystko wina fatalnego montażu- chyba nikt z produkcji nie obejrzał ostatecznej wersji przed jej wypuszczeniem. Jeśli oglądali i puścili tak skrojony film to powinni zmienić zawód. Szkoda, bo były papiery na ocenę 8/10.
Rozczarowanie, rozczarowaniem ale ocena 4,6 to duża przesada. Spoko 6 można dać- choćby za psa-giganta :D
UWAGA SPOJLER!!!!!!!!!!!!!
Ja nie zrozumiałam po co była ta scena, kiedy detektyw spotyka dziewczynkę z dziadkiem i pyta, gdzie można kupić takiego konika. Na końcu dowiadujemy się, że ta dziewczynka (Elisa) to w rzeczywistości Isabela, kiedy była mała i obecnie istniała ona tylko w wyobraźni Isabeli , więc jak detektyw mógł ją spotkać? Chyba, że to było tylko tak pokazane, a naprawdę spotkał Isabelę....
SPOJLER
Przecież to nie była ta sama dziewczynka. Pełno w tym filmie scen symbolicznych. Ten biały konik mógł być symbolem molestowania. W filmie jest powiedziane, że syn detektywa spędzał weekendy z jego partnerem z pracy, który okazał się być gwałcicielem i pedofilem. Ale nic tu nie jest powiedziane wprost.