Ten film to kwintesencja wszystkich rzeczy, które reżyserzy, scenarzyści horrorów powinni omijać jak najszerszym łukiem. Fabuła bardzo niezrozumiała i zawiła, z jednej strony możemy dywagować czy gość po prostu nie oszalał, w końcu umarł mu syn i był prawdopodobnie w psychiatryku (zamknięcie w pokoju, w którym de facto nie ma okien, na pewno nie polepszało sytuacji). Z drugiej jednak strony mamy tajemniczego zleceniodawcę i szefa- można gdybać, że to jedna i ta sama osoba, czemu by nie? Z trzeciej zaś strony, pomimo że obserwowana kobieta wydawała się normalna, a jedynym źródłem problemu był zapijaczony i awanturniczy narzeczony to coś było nie tak- dziwna postać w tle (można znowu zakładać, że to po prostu zwidy obserwatora). Generalnie za dużo niedomówień, wskazówek i za mało interesujący film, by skłonił mnie do głębszej refleksji. Niestety, ale ten horror jest jednym z najgorszych jakie mi przyszło oglądać- brak fabuły, przerost formy nad treścią (w kółko pokazywana czarna rzeź, która znajduje się w słoiku, na ścianach, obserwator nią wymiotuje, jego sny/jawy, w których się pojawia), do tego brak tutaj akcji, aktorstwo jest poniżej jakiegokolwiek poziomu. Zdecydowanie odradzam.