Skoro zdecydowano się nakręcić film w języku angielskim, to po co aktorzy naśladują rosyjski
akcent, skoro są native speakerami? Może tylko mi się tak wydaje, bo obejrzałam dopiero początek
filmu, ale takie odnoszę wrażenie, że używają akcentu.
Jeśli film kręci się po angielsku, a nie po rosyjsku, to śmieszne jest dodawać do tego akcent, bo
wiadomo, że w Związku Radzieckim, angielski z pewnością nie był językiem jakiego używali nawet
wyżsi rangą urzędnicy.
Też się nad tym głowiłam... Idiotyczny i irytujący zabieg.
Myślałam, że może Burakow był Rosjaninem- a tu nie , Brytol... notabene- fatalne aktorstwo w jego wykonaniu...
Taka przez wiele, wiele lat była moda w amerykańskim kinie, żeby "Rosjanie" mieli silny akcent po angielsku. Odnaleźć to można w setkach filmów, jeśli nie tysiącach. Ani to dobre, ani złe, choć po latach wydaje się niedorzeczne - ot, jedna z wielu mód, które gdy miną, trudne są do zrozumienia :)
Nie mam pojecia. Ogladalem ten film dosc dawno. Przypomnialem sobie o nim przt okazji seansu "Child 44".
Zresztą nawet gdyby nie było rodziny, to sąd musiałby jakoś przyznać się do pomyłki. A-radzę obejrzeć zdjęcie Czikatiły przed sądem, wygląda raczej normalnie.
A moim skromnym zdaniem aktorzy mowia z rosyjskim akcenetm po to by widz mogl go rozpoznac w zyciu codziennym
Film kręcony był w latach 90 czyli jeszcze podczas zaciętego wyścigu między USA a ZSRR (nie ważne że ZSRR zmienił nazwę w 1991, zawiść pozostała).
Więc jak najlepiej zgnoić wrogi naród jeśli nie pokazując ile w nim zwyrodnialców i jaką ma kulawą metodę ochrony społeczeństwa przed nimi?
Na początku rzeczywiście raziło i irytowało. Z czasem jednak stwierdziłem, że to buduje świetny klimat i nie wyobrażam sobie tego filmu z "normalnym akcentem"...
Dla mnie to tez pozytywny zabieg. Słyszac rosyjski akcent automatycznie kojarzymy dana osobe z Rosja i o to chodzi
Łee..? Przecież w anglojęzycznym filmie każda postać mówi z akcentem, czy to będzie Rusek, Niemiec czy Arab to akcent się wprowadza żeby widz nie miał wątpliwości jakiego kraju pochodzenia jest dana postać.
To kino dla zachodniego widza, a oni najwidoczniej lubią takie smaczki. To dodaje filmowi klimatu.
Amerykanin słysząc angielski z rosyjskim akcentem myśli że oni rozmawiają po rosyjsku.
Zapewniam cie, ze to nie jestesmy tak glupim narodem, zeby nie odroznic angielskiego od rosyjskiego.
Nie wątpię że Stanach zdarzają się jednostki wykształcone. Aczkolwiek większość amerykanów nie jest w stanie obejrzeć zagranicznego filmu bez dubbingu. Nie mówiąc już o tym że większość nie zna żadnego innego języka poza angielskim. A zagranica dla nich to inny stan. Ewentualnie Meksyk lub Kanada.