No tutaj trochę przegiąłeś 3 za taki film. |Z filmów o seryjnych mordercach ten jest jednym z moich faworytów, w porównaniu z filmami "Ted Bundy", "Derangd" jest bardzo dobry. Oprócz tego pokazali dlaczego Czikatiło zabijał, to dobrze pokazali sytuacje z jakimi musieli walczyć główni detektywi biorący udział w sledztwie. A aktorstwo hmmm. No najsłabiej zagrał sam Czikatiło ale i tak film wypadł b. dobrze.
Pozdro

To nie film o Rosji, a raczej o seryjnym zabójcy w ZWIĄZKU RADZIECKIM!
O komunistycznym podejściu do seryjnych zabójców w tamtych czasach.
Nie wiem, w ktorym momencie Cię ten film rozśmieszył?
Karykaturalne sylwetki psychologiczne bohaterów????????
Myślisz, ze policjanci (faceci) to tradziele, których nie porusza zmasakrowane ciało dziecka? Główny bohater miał być jak brudny Harry??? Nie rozumiem Cię...

Mimo wszystko pozdrawiam...

u mnie 9/10

Piszesz, że historię lepiej przedstawili Rosjanie, no ok, wszystko fajnie ale między jednym a drugim filmem jest prawie 10 lat różnicy (?!). Czyli w zasadzie zrobili film na podstawie innego, wiedząc co ulepszyć, a czego w ogóle nie dodawać, no to nie jest jakieś znowu imponujące.
A wracając do samego filmu, to zgodzę się jedynie do obrazu samej Rosji, cała reszta natomiast jest bardzo dobra. Film zdecydowanie porusza i zostaje w głowie.
A swoją drogą, takiemu filmowi dajesz 3, a jak tak sobie zerknęłam na Twoje oceny to dajesz Śmiertelnej Wyliczance 8?? Nie no wiesz, to taka trochę hipokryzja czepiać się 'amerykańskich stereotypów' w takim wypadku.

Hmm Weszłam na stronę filmu "Evilenko' i pisze, że kraj produkcji WŁOCHY, a nie Rosja... Dziwne...

Sandbox,zionie od ciebie prorosyjskim komuchem a "Evilenko" jest znacznie gorszy od "Citizen X",który jest bliższy prawdzie i bardziej rzetelny jeśli chodzi o fakty.

I jeszcze jedno.W "Citizen X" zabójca nazywa się tak jak w rzeczywistości się nazywał czyli Czikatiło a nie jakiś Evilenko.Ciekawie jest też pokazana śmierć Czikatiło.Raczej domyślnie bo podobno oficjalnie nie podano do wiadomości gdzie i jak umarł więc twórcy filmu zasugerowali,że tak mogła wyglądać egzekucja Czikatiło.Wcale bym się nie zdziwił bo taka metoda bardzo do ruskich pasuje.

Film nie był słaby, ale tez na miano dobrego w mojej opinii nie zasługuje. Jak na tamte czasy aktorstwo było spoko, ale w filmach o serial-killerach bardzo ważny jest klimat, a tu prawie tego nie było. Film został zrobiony za bardzo w amerykańskim stylu. Niektóre dialogi były niezłe, czasami nawet zabawne. Ale w scenach, które wymagały napięcia zdarzały się komiczne sytuacje, które je kompletnie psuły. Budowanie suspensu to podstawa tego typu produkcji. Poza tym Czikatiło był okrutnym seryjnym mordercą. W programie "Most Evil" na Discovery, w którym dr Michael Stone oceniał każdego z seryjnych morderców umieszczając go na odpowiednim miejscu w swojej skali, Cziktaiło dostał o ile dobrze pamiętam "najwyższą notę". W tym filmie był przedstawiony jak podstarzały nauczyciel z problemami, który nie do końca wiedział co robi. "Memories of Murder", "Siedem", "Zodiac" i "Silence of the lambs" to moim zdaniem najlepsze dzieła w tym gatunku i ciężko im dorównać.