na pewno nie jest i powoływanie się na "Seksmisję" to przesada ale to nie powód wylewania żółci i
bezkrytycznych jedynek. Filmowi bliżej do "Obywatela Piszczyka" i "Zezowatego szczęścia" czyli
komediodramat dla większości dojrzałych i niektórych młodszych kinomanów.
A jednak czuję się trochę oszukana. Trailer zapowiadał coś zupełnie innego i twórcy o tym wiedzieli.
Niestety też się na to nabrałem. W tym filmie nie ma nic śmiesznego, jest tylko smutek dramat i tragizm. Niestety pamiętam tamte czasy i myślałem że będzie to komedia. Nie czytałem recenzji ani wywiadów i nie wiedziałem że to film całkowicie polityczny. Oczywiście jak bym wiedział o czym jest film to bym inaczej do niego podszedł. Nie podobało mi się to że zostałem oszukany. Chciałem Wreszcie coś fajnego z panem Stuhrem. A tu znowu polityka żydzi i ponura rzeczywistość dawnych czasów. Np "Zawrócony" Kutza z świetnym Zamachowskim, też potrafi pokazywać tamte czasy ale w ciekawy sposób.
Bardzo dobry komentarz. Zdecydowanie nie jest to komedia a satyra, w zasadzie mi w kinie nie było tak bardzo do śmiechu, może poza jakimiś dwoma scenami. Zwiastun faktycznie sugeruje komedię ale na szczęście film zaskoczył mnie pozytywnie.
Zgadzam się z przedmówcami... Również liczyłam na komedię, a takich scen było dość mało.. Film niestety nie powala na kolana, ale warto pójść, żeby to sprawdzić! :)