w HBO tytuł był "chmura nad Moskwą" i mimo że z tłumaczeniem z orginału nie miał nic wspólnego to jednak zgadzał się z kontekstem filmu. Nie chcę zdradzać końcówki filmu tym którzy go nie oglądali, ale o Nowym Jorku przez większą częćś filmu się nawet nie wspomina. Całość akcji opiera się na ocaleniu Moskwy. Nowy Jork pojawia się dopiero gdy 'ocalenie Moskwy' okazuje się niemożliwe.