PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=114652}

Ocean strachu

Open Water
5,2 10 048
ocen
5,2 10 1 10048
6,8 5
ocen krytyków
Ocean strachu
powrót do forum filmu Ocean strachu

Jeżeli wybieracie się na "Ocean strachu" do kina, nie popełnijcie mojego błędu - mianowicie nie nastawiajcie się na żaden horror, thriller czy w ogóle na jakikolwiek straszak, bo srogo się zawiedziecie. Pochlebne opinie na temat tego filmu pełne są argumentów w stylu: "działa na psychikę, nie na zmysły", "widz utożsamia się z ofiarą, przez co zdaje sobie sprawę, że jesto to opowieść o każdym z nas" bla bla bla... Nic bardziej błędnego - "Ocean strachu" to płyciutka historyjka, naciągana do granic możliwości (już nie wspomnę o tym ekwipunku pływaków w którym były ich eee... dowody osobiste... no i oczywiście pomińmy dziurawą pamięć trzech przewodników), w której nie da się odczuć tej szeroko reklamowanej pustki, przytłoczenia czy później - osaczenia. A z gatunku dramat/thriller została tylko nędzna namiastka filmu przyrodniczego, w którym rekiny są na tyle uprzejme, że degustują, a nie pożerają. "Świetne ujęcia", jak czytałam w jednej z recenzji filmu, obejmują "przecudne" ujęcia wody - z góry, z doły, z boku, do góry nogami, pod kątem. Aż dziw bierze, że widz nie dostaje choroby morskiej, bo w tym filmie więcej było scen z wodą w roli głównej, niż z bohaterami w ogóle. Po prostu tragedia, obrazu nie uratowała nawet całkiem przyzwoita scena burzy w nocy (OCZYWIŚCIE, burza w nocy, ale pomińmy) - przyzwoita zapewne dlatego, ze niewiele było widać. W każdym razie - nie polecam filmu, bo może odebrać ochotę na dalsze doświadczenia z rekinami.

Ach i pragnę jeszcze dodać, że wychodząc z kina, usłyszałam komentarz następującej treści : "Wiesz, jak ten film się kończył, to ja myślałem, że to dopiero gdzieś z połowa minęła, bo dopiero akcja się zaczęła rozwijać". Cóż, nie znam chłopaka, który to powiedział, ale zgadzam się z nim prawie całkowicie - oprócz kwestii rozwijania się akcji - tego w "Oceanie strachu" po prostu nie było.

Raptorka

W gruncie rzeczy zgoda co do mizerii tego filmu, ale...

Moim zdaniem najważniejsze w całym filmie był pomysł. Szczerze mówiąc, cytując głównych bohaterów nigdy nie słyszałem o przypadku pozostawienia ludzi na pełnym morzu w tak bezsensownych okolicznościach. Wyobraź sobie: jesteś na środku oceanu, bez perspewktyw ratunku, wokoło woda, woda i jeszcz raz woda, zimno, ciemno i na dodatek świadomość bliskości rekinów brrrrrr na mnie robi wrażenie.

Scenariuszy mogło być wiele. Wybrano taki który dawał możliwość w miarę urozmaiconego przedstawienia całej historii - oparta na zeznaniach uczestników wyprawy oraz zdjęciach zrobionych przez feralnych bohaterów (pewnie tylko) pod wodą dają duże możliwości interpretacji.

Co do sposobu realizacji cóż - można było zrobić z tego coś w rodzaju "Słonecznego patrolu", albo "gniwu oceanu" ale myśle, że nie o to w takim filmie chodzi. Każdy film powinien budować klimat własnej fabuły i pokazać śwat z adekwatnej perspektywy, a co widzi człowiek po szyję zanurzony w falującym oceanie...? WODĘ!

Uważam, że mimo wszystko twórcom udało sie przedstawić istotę beznadziejnego tragizmu opisywanej historii i chwała im za to. Cała reszta schodzi na dalszy plan.

ocenił(a) film na 3
Lokot

Niestety nie mogę zgodzić się w Twoją wypowiedzą.

Po pierwsze - mimo całego pomysłu, wykonania tudzież realistycznych scen z rekinami, uważam, że twócom nie udało się oddać ani krztyny tej tragicznej pustki i bezsilności - nawet kłótnie, które wybuchały między małżonkami były eleganckie i oszczędne w słowach. Poza tym woda wodą, ale woda w "Oceanie strachu" wydawała się przyjacielska jak w przydomowym jeziorku. Podobnie zresztą jak szanowne rekiny, które jakkowoż zrezygnowały ze swoich morderczych skłonności, by potowarzyszyć nieco bohaterom w trudnych chwilach. A to przecież nie o to chodzi, prawda?

I pomijam już kwestię, że wiele sytuacji było po prostu bezsenswnych (np. sam fakt, że oni zostali na tym oceanie - grupka nurków duża nie była i nie wierzę, że nikt ich nie zapamiętał). Film po prostu nie realizuje nawet zamierzonego gatunku - thrillera nie ma, dramatu też nie.

A jeżeli końcowa scena, z aparatem w brzuchu rekina, miała być doskonałym uwieńczeniemfilmu, w którym z założenia chodziło o ludzką tragedię, to ja dziękuję. Dziękuję za kicz, który ostatecznie pogrążył produkcję.

pozdrawiam

użytkownik usunięty
Raptorka

Od takich filmów chroń nas Boże!!!!Już myslałam ze od czasów ,,Walki o ogień " nic głupszego nie obejżę,ajednak sie myliłam.nie szkoda mi kasy ale czasu spędzonego w kinie.ANULA

użytkownik usunięty
Raptorka

Zgadzam się z przedmówczynią. Dodałbym jeszcze, że scenarzyście zabrakło pomysłu na naprawdę realistyczne pokazanie kwestii przeżycia na środku oceanu. Rekiny zachowywały się jak wilki, nie jak rekiny, w dodatku wykazywały się daleko bardziej posuniętą inteligencją niż twórcy filmu. Nurkowie schodząc pod wodę w tropikalnych wodach "zapominają" o środku odstraszającym rekiny, przy kamizelkach wypornościowych nie ma podstawowych rzeczy takich, jak lampy stroboskopowe czy elementy odblaskowe. Geniusze mają aparat fotograficzny, ale nie potrafią użyć flesza żeby zwrócić na siebie uwagę. Ledwo widzące na oczy rekiny (są strasznymi krótkowidzami) atakują w nocy! Tak szczerze mówiąc głównych bohaterów szybciej wykończyłaby hipotermia i odwodnienie niż rekiny. Ale widocznie mieliśmy do czynienia z wyjątkowo odpornymi "osobnikami". Ogólnie rzecz biorąc film raczej z pogranicza Science Fiction niż thrillera. Cóż... Jednego twórcom filmu odmówić nie można - fantazji. Szkoda tylko, że nie są w stanie oddać mi straconego czasu i pieniędzy, bo wyjście na ten film było stratą jednego i drugiego. I jeszcze to zakończenie - normalnie poezja - czyżby twórcy chcieli narobić widzom apetytu na ciąg dalszy?
Pozdrawiam
NN

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones