Wyreżyserowany przez Mike’a Flanagana dla WWE Studios (!) projekt, choć straszy również jako konwencjonalny horror, największy nacisk kładzie na aspekt psychologiczny scenariusza. Razem z bohaterami filmu widz gubi się w labiryncie irracjonalnych sytuacji, traci zdolność logicznej oceny kolejnych zajść, wreszcie popada w stan swoistego oszołomienia. „Oculus” to twór zwycięski pod względem igrania z percepcją widza, inteligentny horror, który z dużą wprawą odwołuje się tradycji lovecraftowskiej. Na słowa szczególnej pochwały zasługuje montaż obrazu, będący efektem pracy samego reżysera. Precyzyjnemu montażowi „Oculus” zawdzięcza swój dezorientujący, pełen zawiłości temperament.
hisnameisdeath . wordpress . com/2014/12/28/filmowe-podsumowanie-2014-roku-25-najlepszych-horrorow-cz-2 (spacje!)