8/10 Dobry film, bez rewelacji, ale ogląda się przyjemnie. Dałbym 7/10, ale dodaję 1 za wspaniale zmontowane początkowe ujęcia, które sprawiając wrażenie, jakby nie było żadnego cięcia przez jakieś 10 minut. Po prostu majstersztyk.
bo nie było żadnego cięcia lol... :D nie zwracałem nigdy uwagi na takie rzeczy, bo we współczesnym kinie wszystko jest raczej płynne
Były cięcia, w tym rzecz. Było ich podobno aż osiem. Ja dopatrzyłem się góra trzech cięć, ale to i tak dopiero po drugim czy trzecim seansie. Pierwsze 15 minut "Oczu węża" to majstersztyk, ale to nie jest mastershot, tylko wirtuozerskie oszustwo :) Prawdziwy mastershot ma miejsce pod sam koniec filmu podczas rozmowy Cage'a z tą dziewczyną i jest kontynuowany na napisach. Tam rzeczywiście nie ma cięć, ale ujęcie jest proste.
mógłbyś z łaski swojej napisać, w którym momencie dopatrzyłeś się tych trzech cięć, bo ja widzę tylko jedno (jak Cage goni tego meksykanina, przed tym jak zbiega z ruchomych schodów) :)
W rzeczywistości jest 7 cięć. Ja dopatrzyłem się jednego pewnego cięcia, gdy kamera zostaje całkowicie przesłonięta przez ścianę, gdy zostaje odsłonięta ukazuje się kadr z zupełnie innej perspektywy (nie wynikającej z ruchu kamery). Do tego było widać kilka szybkich ruchów kamery zamazującej obraz. Tu masz wszystkie cięcia co do sekundy:
http://www.film.org.pl/prace/oczy_weza.html
Jak dla mnie 8/10 za znakomitą reżyserię Briana De Palmy i bardzo dobre kreacje Garego Sinise'a i Nicolasa Cage'a. Bez tych trzech ludzi film byłby na jakies 4-5/10 i zostałby zapomniany, a dzieki nim udało się stworzyć coś chociaż trochę innowacyjnego i bardzo przyjemnego w oglądaniu ;]