...zauważam, że nieodzownym elementem przy oglądaniu filmów Argento jest niewątpliwie złapanie odpowiedniej perspektywy. Zapomnij o wątkach przyczynowo skutkowych, motywach czy nierzadko o logice. Specyficzne obrazy i raczej dla fanów. W Suspirii nie ma gry aktorskiej, jest budowanie legendy, lepkiego morcznego klimatu i napięcia. Jest jak zwykle charakterystyczna muzyka, jest zło, którego nie widać, są odgłosy, ciasne pomieszczenia i zakamarki...jest tajemnica...
Warto wspomnieć, ze to pierwsza częśc trylogii. Nie jest to chyba jedna z lepszych pozycji, zawodzi jak dla mnie koniec, który nieco bardziej można było dopieścić.