Niestety aktorsko również niezbyt mnie przekonał. Główna bohaterka była po prostu nijaka. Nie grała młodej kobiety, którą targają jakieś emocje, wątpliwości, tylko małą dziweczynkę, która nie wie czy robi dobrze. Jej twarz miała przez większość filmu ten sam nieustający wyraz zagubienia, ale jak dla mnie to za mało. Jedynie rola jej chłopaka była zagrana dość przyzwoicie. Faktycznie bardzo średnio to wypadło.

Film może i porwać ale chyba tylko tych którzy już byli związani ze świadkami jehowy i mają teraz wyrobioną opinię na ten temat - dla nich film będzie emocjonujący bo dotykający bezpośrednio ich problemów i doświadczenia, niestety dla reszty odbiorców obraz jest po prostu tak skonstruowany że nie wciąga w swój świat, nie porusza, pozostawia bez śladu. Szkoda bo można się było spodziewać czegoś naprawdę poruszającego. pozdro

Film niestety operuje skrótami , uproszczenia tematu są zbyt duże, porusza się tylko po powierzchni zagadnienia. Myślę że i tych którzy są wierzący , wyznawcami Jehowy też zapewne byłby tylko czymś co tylko w jakimś niewielkim stopniu dotyka tej problematyki.Gra aktorska pozostawia wiele do życzenia a w każdym obrazie jest to element który jest ważnym i nieodzownym składnikiem filmu.Tutaj bardzo duże braki. !!!!

Oczywiście sam temat byłby ciekawy , ale ten temat musiał by być pogłebiony , bohaterowie pełnokrwiści , a tak zostało nam tylko aktorstwo nijakie , bez wyrazu , dokładnie tak jak określiła to Roriel.

Ariel ma rację , pomijam również tematykę religijna i tylko skupiając się na filmie to jakoś blado to wyszło a szkoda , bo potencjał oczywiście tematyczny był, jest , bo pewnie jeszcze powstanie film tym zagadnieniu.

Zastanawia mnie tylko to jak można brać się za temat nie mając chyba bladego pojęcia , wiem że to dość odważne stwierdzenie .Ale po obejrzeniu takie mam nieodparte odczucie.Trochę tracą to telenowelą .