Chyba se jaja robisz.

a co wg Ciebie bylo w nim mrocznego i co dzialalo na psyche? pytam z ciekawosci

Choćby klimat - ciężki, mroczny, oniryczny, niepewny... Co działało na psychikę? Ciągłe zmiany narracji, otoczenia, w końcu zakończenie.

typowy ruski film... ciężkie pseudo-SF

zgadzam się ;) za nic po pierwszych kilkunastu minutach nie odgadłbym sensu tego filmu ;) i to przeniesienie sytuacji z post apokaliptycznego świata do rzeczywistości lub w drugą strone jak kto woli ;)
heh a na koniec goni psa lucyfera po torach ;) jeśli to dworzec to historia się zapętla i wraca on do psychiatryka ;) super pomysł na książkę/film

Cieszę się, że nie jestem jedyna osobą, która tak uważa. Film absolutnie genialny, zarówno w formie jak i w przesłaniu. Tym, którzy tego nie dostrzegli mogę tylko współczuć...

Dokładnie :) Piękny film, wydaje się, że taki sobie dobry film z niezłym klimatem, ale to, co się dzieje na kocu i jak wszystko się odwraca to jest po prostu mistrzostwo. Okazuje się, że to nie jest ot taki film, ale naprawdę mądry, głęboki obraz. Myślę, że nie jest trudno go zrozumieć i tym bardziej mnie dziwi, że są tacy, którzy jednak nie zrozumieli.

Ooo, jak wyprawiają jakieś brewerie na kocu, to lecę i oglądam!

Polecam <3

+1

Cieszy mnie fakt, że inteligentni ludzi w Polsce nie wyginęli. :)

ciekawym przesłania?
bełkocik pseudo-SF ma takowe?

Wahałam się co do obejrzenia go, ale po Twoim wpisie, nie mam już wątpliwości. Czas START!

Brawo lila! Widzę że nie wszyscy na tym świecie zdziczeli. :)

nie ma to jak pisanie bredni i obrażanie ludzi... mnie ten film tylko znudził i zmęczył, nic tu odkrywczego za to dużo typowo ruskiego dialogu i ich beznadziejnego życia :)

Nie ma to jak... nadęta urażona purchawka. Nie wiedzę sensu robienia sensacji z faktu, że Twój móżdżek czegoś nie ogarnął. Wracaj do Matrixa. To coś w sam raz dla Ciebie. ;)

zabawny jesteś... dowcip rodem z gimnazjum. wszystko co potrafisz to obrażać ludzi? a coś sensownego to już tam w tym czymś co być winno ale widzę nie ma choć naczynie niby widać czasem się rodzi? wątpimy wraz z całą społecznością filmwebową (czy im się ten film podobał czy nie)... ale dalej marny koguciku, piej sobie, piej... mam nadzieję jednak, że nie oczekujesz, że ktokolwiek tu inteligentny zgodzi się z twoimi wybrakowanymi wypocinami...

przy okazji - jak już obrażasz ludzi to rób przynajmniej poważnie albo inteligentnie, głupie uśmieszki są zawsze głupie - nie zrodzą inteligenta...

Póki co wodolejstwo stało się Twoim udziałem. Z Twoich tasiemcowych tłumaczeń nic nie wynika. Lekki przytyk ma tą zaletę, że niektóre osoby potrafią z niego wyciągnąć wnioski. Zanim Ci się to uda, musiał byś się najpierw wyleczyć z pychy, a to póki co Cię przerasta.

I to by było na tyle. Możesz mnie nazywać jak tylko chcesz> Maksymalnie mi to bimba człowieku. ;)

widzę, że 4 linijki tekstu to dla ciebie już za dużo by ogarnąć :) piej dalej... :)
mówisz, że obrażanie ludzi to dla ciebie lekki przytyk? zabawny jesteś, mam nadzieję, że ludzie mają z ciebie ubaw chociaż ("rżnij dalej głupa" to będzie dobre określenie tego co teraz robisz?)...
kto tu się ma leczyć z pychy? 'lekki przytyk' a już boli?... wystarczy mieć szacunek dla innych - CZY IM SIĘ TEN FILM PODOBA CZY NIE (ale wiem i widzę już, że i tak to do ciebie nie dotrze... no cóż... bywa) - a nie będzie problemu z komunikacją...

może lepiej napiszesz co było bardzo dobrego w tym filmie, bo widzę kilka twych postów w tym wątku ale wszystko o INNYCH LUDZIACH - NIC O FILMIE... ja się wypowiedziałem, miej i ty odwagę... ;)
czekamy na słowa pana inteligentnego co jako jeden z niewielu zrozumiał prawdziwą naturę tego filmu... no daj coś odkrywczego - skończ te swoje bimbanie ;)

>piej dalej... :)

Zrób to sam. ;)

nie mam zamiaru, zapewne dobrze zrozumiałeś...

na koniec popatrz jeszcze raz wyżej, na swoje wpisy... nic o filmie, tylko o ludziach... co świadczy o tobie! :)
pisałem tu o tym bo to zmora filmwebu... czasem się rozpędzę jak widzę takie wpisy... niestety

tymczasem pa (mam nadzieję, że z twojej strony było to zwykłe, jednorazowe ;) faux pas)

Zacytuję Twoje własne słowa: "piej dalej..."

a jednak nie jednorazowe.. cóż, pierwsze wrażenie było jednak prawdziwe...
luz... trolku... zacinaj się dalej

Wszystko ok, tylko po kiego ch... on heblował tą łódkę?