Chciałbym kiedyś wyjść po papierosy rano i zastać obraz z filmu.Bez polityki,bez tego całego szajsu w radiu i tv.Zegary stoją,ludzi nie ma,zdemolowane porzucone autobusy,zielone niebo.
Ty wiesz koleś, że coś w tym jest. Nieraz też mam na coś takiego ochotę tylko, że już nie palę i pretekst z wyjściem po fajki odpada ;)
Też muszę rzucić.Tylko że do filmu faja to swego rodzaju rytuał.