Taki trochę charakterystyczny, naiwny western. Słabo zagrany, nawet Peck przeszedł samego siebie.
No tak w granicach 5-6/10, świetny to on nie był, historia trzech opryszków trochę naciągana no i na dodatek Peck niańczący dziewczynkę też nie ratuje sytuacji, film nijaki, na pewno nie pozostanie na długo w pamięci.
Lazury w pełni się z tobą zgadzam film jest na prawdę nie zły.Może i jest naiwny, ale ogląda się go bardzo przyjemnie. Normalnie dał bym mu coś koło 6 - 7 ale ponieważ jest to jeden z westernów który oglądałem jak byłem dzieckiem i dla tego daję 8/10 z sentymentu.