PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=246565}

Odważna

The Brave One
7,0 26 485
ocen
7,0 10 1 26485
6,2 6
ocen krytyków
Odważna
powrót do forum filmu Odważna

przyznam, że byłem zaskoczony poziomem tego filmu. za kamerą Neil Jordan, przed - Jodie Foster, a produkt finalny to nadęta podróbka "Życzenia śmierci" w wersji damskiej. nie będę owijał w bawełnę - ten film to knot. stara się być przeraźliwie poważny, udaje że porusza drastyczne, ważkie problemy, ale jedyne co jest w stanie wskórać to zażenowanie. Foster jako nocna mscicielka która straciła swego sniadolicego kochanka błąka się po mieście jak Bronson z wąsem przed laty i gdzie nie pójdzie tam od razu trafia na ludzkie szumowiny, które aż się proszą aby wpakować im kulkę. fabuła z minuty na minutę staje się coraz bardziej naciągana, drażnią elementy jawnie obliczone na poruszenie widza, działania bohaterów są od początku do końca nieprzekonumące. z czasem to całe nawarstwienie staje się nieprzyzwoicie komiczne, zważywszy, że tórcy chcieli nakręcić taki "mądry" film. co chwila raczy się widza stekiem wymęczonych schematów, i to z taką podniosłoscią jakby za każdym razem twórcy odkrywali Amerykę. cienka, naprawdę niepotrzebna rzecz, której nie jest w stanie uratować siląca się Foster, skądinad aktorka dobra. rzadko mi się to zdarza, ale przez ostatnie kilkanascie minut głośno wzdychając czekałem już z niecierpliwoscią kiedy ta błazenada się skończy. a pomysleć że z tego samego tematu można było wykroić całkiem niezłe kino akcji, wystarczyło tylko, żeby reżyser nie pajacował i nie zgrywał mędrca. psudogłębokie i przez to głupie.

ocenił(a) film na 1
Caligula

Dokładnie film to na pewno nie wypał, a ta babka strasznie wkurwiająca ,chodząca cały czas z pistoletem. Po jakimś czasie oglądania chciało mi się płakać ze śmiechu. Fabuła po prostu chora, główny wątek dopiero na końcu powraca(do tej pory musimy oglądać jak główna bohaterka chodzi z pistoletem i rozpacza nad swoim losem, ale trzeba pamiętać, że jest bardzo odważna). Obejrzeć do końca jednak można, można też się trochę pośmiać. Film poniżej przeciętnej.
5/10

FifiQ

""musimy oglądać jak główna bohaterka chodzi z pistoletem i rozpacza nad swoim losem,"" podpisuję sie pod tym obiema rękami Czekałem na coś więcej ale się nie doczekałem

ocenił(a) film na 8
demson

A ja na jej miejscu postąpiłbym identycznie, odebrano przecież jej wszystko co miało dla niej jakąkolwiek wartość, ale co wy możecie o tym wiedzieć, jak macie ukochanych wśród żywych?
Naprawdę jesteście w stanie postawić się na jej miejscu?
Bo dla mnie coś wydaje się, że ściemniacie jak młode matołki, a kwestia w filmie jest jedna, odebraliście mi wszystko, ja odbiorę wszystko dla was!
Żal mi bohaterki, bo musi żyć z tym piętnem, zabijała niby w imię sprawiedliwości, choć tak naprawdę ze złości, nienawiści na cały świat, na łotrów i wszelkich zbirów przez których straciła ukochanego, zemsta wydawała jej się receptą na ból, i za każdym razem, gdy w głowie pojawiał jej się jej ukochany, wracała chęć mordu na winowajcach.
W końcu zabili jej narzeczonego, człowieka z którym miała zestarzeć się, z którym miała mieć dzieci, przy którym czuła się bezpiecznie, spokojnie i lekko, zabili jej wszystko co cenne, bo może dla was najcenniejsze są pieniądze, ale dla niej jak i dla mnie rodzina ma inną o wiele większą wartość, i w imię sprawiedliwości sam gotów byłbym wymierzyć karę oprawcom.
Możecie sobie wyobrazić, co byście czuli gdyby zabito wam dziecko?
Tylko takie porównanie jest najbliższe rzeczywistości przedstawionej w filmie, czujecie ból straty, bezsilność, wściekłość, i żądzę mordu?
Bo ja czuję.

użytkownik usunięty
baraqs

tutaj chodzi o wykonanie.

ocenił(a) film na 5
baraqs

Odwołaj sie lepiej do filmu a nie do postrzegania wartosci przededmowcow.Wiem ze film kiepski i sam sie nie obroni, ogladalem z przezrwami na ochłoniecie ale napewno nie z powodu napiecia czy ciekawosci zakonczenia.BZDURA

użytkownik usunięty
Caligula

Ja czułam zażenowanie, ten film to śmiech.

ocenił(a) film na 8

nie potrafię zrozumieć co Was w tym filmie tak rozśmieszyło i zażenowało... uważam, że "Odważna" to film z wysokiej półki i mało który nowy film może mu dorównać, także doprawdy nie rozumiem skąd tak nieprzychylne opinie.

ocenił(a) film na 5
googaify

Końcówka była dość zabawna. Wpada do złej dzielnicy i działa jak profesjonalny zabójca, którym nie jest. A w tej dzielnicy mieszka (w tym samym domu!) właśnie tych trzech bandziorów, których ścigała - i chyba nikt więcej. Cóż za cudowny zbieg okoliczności!

ocenił(a) film na 7
hauser

Mnie się podobało, miałem dać 6, ale dałem 7, bo końcówka mnie zaskoczyła ;-) Co do tego, że z tematu mógłby powstać film akcji - jasne, tylko, że nie taki cel stawiali sobie twórcy filmu, czy ten cel zrealizowali to jest temat do dyskusji. Przecież ja też dostrzegam wiele nieścisłości, a to np. że wszystkie zabójstwa w NJ bada jeden gliniarz, lub, że bohaterka bez dużego doświadczenia w posługiwaniu się bronią w pół sekundy wyjęła broń i trafiła kierowcę jadącego samochodu. To co mi się podobało to jak zmieniała się relacja między nią i detektywem czy jednocześnie targające bohaterką poczucie winy i chęć zemsty.

Ramiuss

opiszcie mi zakończenie bo zasnęłam 20min. przed końce filmu!!!!

ocenił(a) film na 6
iwa3001

mnie rozjebal moment jak wyszla z samochodu z ta murzynka i nawet nie zabrala gosciowi kluczykow, nie jebnela go w glowe czy cokolwiek... Wyszly sobie po prostu z auta, odwrocily sie plecami do bandziora i wszystko ok. Szkoda, ze nie mialy jeszcze napisu na plecach "Przejedz nas"

:X

ocenił(a) film na 5
Ramiuss

Moim zdaniem film miał potencjał, ale się rozjechał.

ocenił(a) film na 8
hauser

To wcale nie musi być aż taki zbieg okoliczności. Mogli przecież być sąsiadami i stąd w ogóle się poznali. poza tym każdy wie jakie realia panują w takich amerykańskich dzielnicach i jaka masa przestępstw się tam dzieje, więc nawet jeżeli ktoś usłyszałby strzały to miałby to lekko mówiąc gdzieś, bo to właściwie normalka. Poza tym była noc... I niby jak działała jak profesjonalny zabójca?... zastrzeliła kogo trzeba a nie było trudno bo nie mieli broni (przynajmniej na wierzchu) no i przecież nie była znowu takim nowicjuszem, nie pierwszy raz to robiła, a przecież gdyby nie Mercer to jeden z nich by ją zabił... tak działa Twoim zdaniem profesjonalista?...

ocenił(a) film na 5
googaify

Musieli być sąsiadami - tak sobie wymyślił scenarzysta. Ale czy idąc po zdobyty adres mogła wiedzieć, że niezwykłym zrządzeniem losu będzie miała możliwość załatwienia wszystkich trzech za jednym zamachem?
Realia w "złych" dzielnicach są takie, że chłopcy wysiadują i wystają wieczorami w grupach - nasza bohaterka napotkała wyłącznie tych, których miała chęć zabić (bo tak to sobie wymyślił scenarzysta). Na strzały reagują tylko nasi źli chłopcy - i nikt więcej. Poza tym dzielnica wyglądała na wyludnioną. Gdzie inni źli chłopcy? Oglądają "Taniec z gwiazdami"?
Profesjonalny zabójca obi wywiad, obserwuje ofiarę, przygotowuje sobie pole - inaczej musiałby liczyć na przypadek. A w filmie? Szast-prast, i po wszystkim. Idzie, podchodzi, strzela, trup nr 1, trup nr 2, drobna komplikacja, trup nr 3. Czyli bajka. Bo to nie ona była na swoim terenie, to nie ona znała tam każdy kamień, zakamarek i skrytkę - ale oni powinni mieć przewagę - zarówno nad dziennikarką, jak i nad gliniarzem. Poszło za szybko, za łatwo, za przyjemnie - czyli niewiarygodnie.

ocenił(a) film na 10
Caligula

Mówisz, że za każdym razem wychodząc nocą natyka się na "ludzkie szumowiny", ale w filmie było podkreślane, że to faktycznie dziwne, że nigdy jej się to nie przytrafiało, a tu nagle... jest powiedziane czemu tak się dzieje (Twoja nieuwaga ogladania ). Poza tym trzeba zwrócić uwagę, że nikt z nas jako przeciętny człowiek, nie zwraca uwago idąc ulicą, na tego typu wydarzenia, ale kiedy coś dotyka nas osobiście, zaczynamy do tego podchodzić zupełnie inaczej. W tym przypadku ona nagle zauwarzała takie sytuacje, bo po tragedii która jej się przytrafiła, stała się wrażliwsza na przemoc.

Caligula

"to nadęta podróbka "Życzenia śmierci" w wersji damskiej"Robin z Sherwood, czy Janosik byli podróbkami, bo nie pamiętam? A czy nie o to samo chodziło? I jakoś nikt o to się nie pulta.
"a pomysleć że z tego samego tematu można było wykroić całkiem niezłe kino akcji"
A czegoś się, Caligula, spodziewał? Że to będzie kino akcji jak "Commando"? Wiadomo było, o co będzie chodziło. Jakoś wersja z Bronsonem Tobie nie przeszkadzała. A tak w ogóle to nie jest kino akcji? Co niby, melodramat? Obserwuję Twoje wpisy i praktycznie zawsze dotyczą filmów, które Ci się nie podobają, bo są zbyt "miałkie", dla "pospólstwa". Szczel se setę, zakąś ogórkiem kiszonym, może Ci przejdzie, domorosły krytyku patentowany.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones