Twórcy filmu chyba nie bardzo wiedzieli jak działa grawitacja... dwa światy obok siebie - super pomysł ale skoro każda z planet ma swoją własną grawitację to jak możliwe jest że grawitacja jednej planety nie oddziałuje na rzeczy pochodzące z drugiej ?
po pierwsze ^bylo wyjasnione na poczatku
po drugie: to jest film! dlaczego wszscy sie musza zawsze doszukiwac tych drobnych bledow? jesli grawitacja jednej planety oddzialywalaby na obiekty z drugiej to film nie mialyby sensu... przeskakiwali by sobie tylko z jednej na druga i nic ciekawego by sie nie dzialo a tak to Adam musial kombinowac zeby sie dostac do Eden i to byl wlasnie urok filmu
Ok ale to na pewno nie jest film sci-f tylko fantasy. Wszystko przez to że na filmwebie ktoś błędnie określił gatunek filmu jako sci-fi.
To nie gatunek jest błędnie określony, to Ty błędnie go rozumiesz. Sprawdź jakie jest rozwinięcie skrótu sci-fi, a potem przeczytaj w słowniku definicję słowa "fikcja" :)
Sam sobie sprawdź definicję sci-fi. Tu masz link do opisu filmu http://www.imdb.com/title/tt1374992/ sprawdź do jakiego gatunku ten film został zaliczony.
Sprawdziłem. Z linku, który sam podałeś wynika, że ten film został zaliczony m.in. właśnie do gatunku sci-fi :)
Jak byś sprawdził to byś wiedział czym się różni sci-fi od fantasy. Z linku jasno wynika że jest film fantasy. Owszem posiada pewne elementy sci-fi - prawdopodobnie właśnie dlatego na na filmwebie ktoś błędnie określił gatunek tego filmu jako sci-fi.
Z linku jasno wynika, że film należy zarówno do gatunku fantasy jak i sci-fi, nie ma w tym żadnego kłamstwa, jest to wyraźnie napisane w rubryce 'Genres' (po ang. gatunki ;) Skoro sam przyznajesz, że film ma elementy sci-fo to chyba nie jest błędem zaliczanie go do obu tych gatunków.
Do obu nie jest błędem, ale zaliczenie go tylko jako sci-fi na pewno błędem już jest - a właśnie tak jest opisany na filmweb.
To brednie! Podobnie zresztą jak bełkot, którym raczą nas już na samym początku filmu. Ukazany świat łamie prawa fizyki, więc jak możesz mówić że to naukowa fikcja? To fantasy i tak powinien zostać zakwalifikowany.
To, że film łamie prawa fizyki nie znaczy że jest fantasy - przykładów jest wiele od Gwiezdnych Wojen (latanie z prędkościami świetlnymi) po Tron (życie w wirtualnym świecie, materializowanie się w nim) oba te filmy są typowym sci-fi nie fantasy. W fantasy występują postacie baśniowe, magiczne i nadprzyrodzone i nie wchodzi w tematyki naukowe typu fizyka, więc nie. Ten film nie powinien być zakwalifikowany jako typowe fantasy, choć połączenie sci-fi i fantasy już bardziej (sci-fi ta cała sprawa z grawitacją fantasy choćby np motyw z pyłkiem).
Słyszysz że dzwonią ale nie wiesz w której dzwonnicy. Jeśli chodzi o Gwiezdne Wojny to akurat marny przykład bo jest to bardziej film fantasy niż sci-fi. Owszem posiada pewne elementy Science fiction ale na pewno nie jest to typowy film z tego gatunku.