Pomieszanie "Teksańskiej..." z "Drogą bez powrotu" z domieszką "Hostela" i "Wzgórz...". Nic nowego poza przyczyną zwabiania i torturowania Bogu ducha winnych młodych ludzi. Niski poziom aktorstwa, zerowy wskaźnik napięcia/strachu/klimatu/sensu. Słabe to i niczym nie zachęcające do skupienia uwagi. Szkoda czasu na to dziełko, które kopiuje z i tak już powielających pomysły z poprzedników tworów. tym bardziej, że robi to w wyjątkowo nieciekawy i nieudolny sposób. 2/10