Zabił agenta, bo ten przez swoją agenturalna działalność rozpierdzielił mu życie (przyjaźń z Amjadem i Tarkiem, i małżeństwo z Nadią). Na końcu Ajmad też zasłużył na śmierć, ale w ten sposób skrzywdziłby Nadię, którą ciągle kocha. Jak dla mnie film nie ma niedomówień, ale za to jak trzymał w napięciu, wyszedłem z wypiekami na twarzy, a to mi sie ostatnio rzadko zdarza. No i uważam, że to jest bardziej thriler niż dramat, albo przynajmiej 50/50.

Dokładnie tak było, zgadzam się. Jednak... Chyba zostało jedno niedomówienie: zarówno Omar, jak i Amjad oczyścili się w oczach rodaków z podejrzeń o doniesienie policji o pułapce zaplanowanej przez Tareka. Na kogo więc zwalono za to winę?

Moim zdaniem wcale się nie oczyścili. Przecież ten nowy z Brygdy Jerusalem - Muhsen Ali-Taha, zaczął się go czepiać, twierdząc że sprawa mocno śmierdzi i dla Omara własnego dobra, on oczekuje od niego wyjaśnień. Omar widząc szczęśliwą Nadię otoczona bobasami i wiedząc, że bezpowrotnie ją stracił, przyjął na siebie rolę zdrajcy (list do Nadji, która czyta go pod koniec to przyznanie się - aby nie miała więcej wątpliwości, nie tęskniła za nim i sobie dalej żyła szczęśliwa z Amjadem). Ponieważ czuł, że jest skończony, postanowił wykorzystać nadarzającą się okazję i rozwalić agenta, który go w to wszystko wplątał. Ja tak to widzę.

Ma to sens...

A przyjaciela, który go zdradził, nie mógł zabić, bo Nadia by owdowiała z dwójką dzieci. A on nic do stracenia nie miał już właściwie.

Mnie się wydaje, że Nadia nie była w ciąży z Amjadem, wymyślił to ten agent i kiedy Omar w tym wszystkim się połapał, było już za późno. Dlatego postanawia ze sobą skończyć i przy okazji "ukarać" cynicznego gościa, któremu udało się nastawić całą trójkę przeciwko sobie. Tak ja to widzę.

NIe była w ciąży :) Mi się wydaje, że agent sobie cośtam powymyślał i coś tam powspominał, żeby ich obrócić przeciwko sobie. A ten mały zakochany był w Nadii więc wykorzystał sytuacje, powiedział, że jest z nim w ciąży bo tym kłamstwem mógł ją wygrać. I wygrał. A Nadia w ciąży nie była bo, jak sama na koniec powiedziała, 1 dziecko urodziła rok po śmierci brata (no rok raczej w ciąży nie chodziła, prawda?:) A Omar jak się dowiedział, to zabił agenta bo już i tak stracił wszystko-stracił miłość, jednego przyjaciela, drugi go zdradził.. (można się domyślić, że obstawka zareagowała od razu)

Dokładnie :) Tak naprawdę to wiele nieporozumień było między nimi. Ja się zorientowałem o co chodzi, gdy Nadia tłumaczy się ze "zdrady", ale nie tej po której mogłaby zajść w ciążę ;) Końcówka tego filmu mocno przyspiesza, dlatego też się pogubiłem ..

Nie wiem jak wy oglądać filmy Nadia mówi że dziecko się urodziło po ślubie wiec główny bohater wie że został oszukany przez Amjad w przedostatniej scenie rozmawia z tym dowódcą brygad pewnie wszystko mu wyjawia i chceie. zemsty na Amjadzie. Zabija agenta żydowskiego a jak mu się udaje przeżyć co jest możliwe ze względu na rozluźnienie żydowskich żołnierzy to zabija Amjad i bierze Nadie za zonę happy end :)

Żadna z powyższych teorii nie jest do końca właściwa. Muhsen Ali-Taha pozwolił Omar'owi zająć się sprawą i obiecał, że nie skrzywdzi Amjad'a. Jeśli powiedział Muhsen Ali-Taha prawdę to ten wie, że Amjad zabił żołnierza i w obronie własnej zabił Tarika. Za zabicie żołnierza jest już jednak bohaterem dla Palestyńczyków. Muhsen Ali-Taha pozwala przeciąć więzy Amjad'a i swoje z agentem przez zabicie go.
Pytanie, czy Muhsen Ali-Taha wie o kłamstwie w sprawie ciąży z Nadią? Jeśli wie to czy jest w stanie wybaczyć to bohaterowi? Myślę, że o tym Omar nie powiedział Muhsen Ali-Taha.