PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8336}

Omen II

Damien: Omen II
6,9 21 671
ocen
6,9 10 1 21671
6,6 7
ocen krytyków
Omen II
powrót do forum filmu Omen II

Film bardzo schematyczny i przewidywalny, brakuje takich majstersztyków, jak scena na cmentarzu czy śmierć ojca Brennana. Wszyscy giną jak leci, w zasadzie widz nie ma szansy na przywiązanie się do żadnego z bohaterów. Omen II ma swoje smaczki (śmierć pod lodem czy bardzo gotycki kruk pojawiający się przy akompaniamencie demonicznej muzyki Jerry'ego Goldsmitha), niestety rzadko straszy. Aktorstwo stoi na bardzo wysokim poziomie. Muzyka oczywiście genialna, jak w pierwszym "Omenie". Ze smutkiem trzeba jednak przyznać, że zdjęcia to już nie ta sama półka, a scena śmierci w windzie wygląda jak niezamierzona parodia świetnej dekapitacji z "jedynki".

Generalnie czegoś brakuje, może elementu zaskoczenia, może napięcia? W końcu jak budować suspens, jeśli wszyscy przeciwnicy giną jak muchy? Mimo wszystko, jak na kontyniację - nie jest źle. Dla fanów horrorów satanistycznych to lektura obowiązkowa.

ocenił(a) film na 4
malgorzata

Zgadzam się w całości. Dodam jeszcze irracjonalny wybór ofiar, niektóre niczym nie zawadzały ani Damienowi, ani poplecznikom, ale ich ukatrupiono ot tak dla frajdy widza. A niestety frajdy z tego nie było. W zasadzie trupów usprawiedliwionych fabułą było tylko trzech lub max czterech, reszta to czasowa zapchajdziura

ocenił(a) film na 4
enKage

Dodam jeszcze, że w kilku fragmentach całkowicie cyc opadał. Nie wiem, czy twórcy filmu kiedykolwiek widzieli osobę pracującą z mikroskopem, ale cała ta scena badania krwi Damiena to przypominała mi kabaret, gdzie celowo przerysowuje się pewne gesty (których na dodatek w realnej pracy z mikroskopem nie ma, z mrużeniem oczu na czele)

enKage

Dokładnie, motyw z krwią też mnie rozweselił :) Miło, że ktoś podziela moje zdanie, tu na Filmwebie film opisywany jest w samych superlatywach, w zasadzie nie wiadomo dlaczego. Od strony wizualnej to już nie to, scenariusz kuleje (chociaż zaczyna się bardzo zacnie). Może to kwestia tego, że w porównaniu do kontynuacji np. Egzorcysty - Omen II stoi jednak na relatywnie wysokim poziomie.

enKage

No właśnie. Te ofiary(starszy dyrektor, potem jakiś tam inżynier i jego asystent) zgineli ot tak po prostu by pochwalić się widowiskowymi scenami śmierci. No niby można użyć argumentu że zgineli by Damien powoli przejmował władzę nad firmą, ale to raczej wygląda jakby to jego poplecznicy za tym stali. Dla mnie najbardziej komiczną i bezsensowną sceną śmierci była ta gdzie ten kurator muzeum zginał przytrzaśnięty przez dwa zaczepy od wagonów. Że niby sinik sam z siebie się uruchomił, pojechał a tamten zamiast się odsunąć od wagonu to jeszcze stoi jak kołek i tuli ten swój krzyżyk. W jedynce jakoś wszystko grało, oglądało się to jak bardzo dobry thriller a dwójka ot tylko dobra kontynuacja.

malgorzata

Kompletnie się nie zgadzam (z opinią, iż nie umywa się do jedynki), uważam, że "Omen II: Damien" to drugi (zaraz po części pierwszej filmu "The Omen") najstraszniejszy i de facto najlepszy horror w historii kina. A przy tym, dla mnie zdecydowanie najlepsza kontynuacja w historii kina grozy (o miano lepszej kontynuacji, w moim prywatnym rankingu: film mógłby walczyć jedynie z niezwykle udaną kontynuacją "Psychozy" - z tym, że to thriller). Rzeczywiście jedynka "The Omen" była lepsza, ale tu nie ma jakiejkolwiek przepaści pomiędzy filmami. Część druga trzyma wysoki poziom i jeśli jest słabsza, to o niewiele. Są znakomite horrory, których kontynuacja jest profanacją (najlepszy dowód: kontynuacja "Egzorcysty"), ale nie tu.

poland7

Zgadzam się, że to dość dobra kontynuacja. Zgadzam się również ze stwierdzeniem, że pierwszy "Omen" to horror wszech czasów. Niestety dwójka mnie raczej nie wystraszyła z wyżej wymienionych powodów.

Moim zdaniem różnica jest bardzo wyczuwalna, wystarczy spojrzeć na wizualną stronę filmu. "Omen" to pod tym względem majstersztyk (kadrowanie, prowadzenie kamery), niestety w dwójce nie robiono tego już tak starannie. Scena śmierci w windzie i zabawy z mikroskopem mnie raczej rozśmieszyły, niż wystraszyły. Gdzie w "jedynce" były takie głupoty? Siłą "Omenu" była między innymi względna realność tego, co widzimy na ekranie. Wszystkie wydarzenia można by podciągnąć pod nieszczęśliwe wypadki, załamania nerwowe, zbiegi okoliczności a jednak widz czuje, że gdzieś w tym wszystkim czai się wielkie zło. Zło skupione wokół małego, niepozornego chłopca (dla którego idealną przeciwwagę stanowi majestatyczny Gregory Peck). Ta bariera "realności" została niestety złamana w przypadku dwójki.

malgorzata

c.d.
Co za tym idzie - licznik trupów pnie się w górę, a napięcie proporcjonalnie spada. Szkoda, bo klimat budowany w pierwszej połowie jest bardzo przyjemny.

Oczywiście każdego "straszy" coś innego i jeśli Ty jesteś w stanie zobaczyć w drugim "Omenie" coś, co mi umknęło - chylę czoła :) Bardzo starałam się polubić ten film.

ocenił(a) film na 7
malgorzata

Widz nie czuje,tylko widzi - jest dokładnie pokazane,że sam diabeł macza palce w śmierci bohaterów a w filmie jest to uznawane za wypadki bo nikt (do czasu) w diabła nie wierzy.

gwenny16

Widz czuje dzięki środkom wyrazu użytym w filmie :P I nie, w scenach śmierci dosłownie pokazane jest bardzo mało. Jedyne sceny śmierci, gdzie faktycznie bardzo "widać" rękę Diabła to śmierć "matki" Damiena oraz złowieszcze omeny przed zgonem ojca Brennana. Co do reszty - widz wie, co kryje się za samobójstwem Niani czy dekapitacją, ale nie jest to dosłownie pokazane.

Swoją drogą scena, w której element architektoniczny kościoła zabija księdza z woli szatana... mistrzostwo.

ocenił(a) film na 7
malgorzata

Za bardzo groteskowa ta scena,bo widząc element architektoniczny lecący w twoim kierunku należałoby zrobić unik :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones