Czy ktoś może orientuje się czy scenki z Hitlerem rozmawiającym ze zwykłymi Niemcami oraz reakcje ludzi na np. rysującego portrety na rynku Hitlera były wyreżyserowane czy były to naturalne reakcje i opinie tych ludzi?
Wszystko jest wyreżyserowane, a najpierw napisane w książce , która była gigantycznym hitem w Niemczech.Wierna adaptacja.
część nagrań jest wyreżyserowana (jak np. wizyta Hitlera w berlińskiej siedzibie NPD, która nota bene faktycznie jest w pokazanym w filmie domu, faktycznie też ma taką małą wizytówkę :P);
wiele ujęć to jednak oryginalne nagrania - twórcy filmu wysłali postać Hitlera w podróż po Niemczech i nagrywali rozmowy z ludźmi, ich reakcje - historia o malującym portrety ludzi Hitlerze na rynku jednego z miast odbiła się zresztą szerokim echem w mediach
w samym filmie trudno bez większego rozeznania w niemieckich niuansach kulturowych wyczuć, które z nagrań to reżyserka, a które nie - co też uznane zostało przez niemieckich krytyków za jeden z największych minusów całego filmu
Na części ujęć na ulicach niektórzy przechodnie mają paski na oczach, inni nie - to według mnie może sugerować, że były to autentyczne ujęcia, "bez ustawki". Do części przechodniów udało się dotrzeć i zgodzili się na pokazanie twarzy, do innych nie dotarto, albo się nie zgodzili, tak to interpretuję.
w filmie jakiś facet podczas tej scenki z portretami się oburzył i padła wtedy nazwa miasta Bayreuth, jeśli tam rzeczywiście była ta scenka nakręcona to warto przypomnieć o tym, że w tym mieście odbywały się festiwale wagnerowskie poświęcone twórczości Ryszarda Wagnera, ulubionego kompozytora Hitlera....za czasów rządów Hitlera dyrektorem tych festiwali była Winifred Wagner, osoba która wcześniej go sponsorowała
Nie wiem czy te sceny są ustawiane ale żyje w Niemczech od 16 lat i niestety ale wypowiedzi zgadzają się z opinią zwykłych ludzi na temat szarej rzeczywistości w Niemczech....
Trafne opinie znajdujące odbicie i dziś...
Jak oceniasz zagrożenie ze strony nawałnicy cudzoziemców, którzy (mówi się w alternatywnych mediach) że mają stać zalążkiem rewolucji prowadzącej do religijnej wojny światowej (świat chrześcijański i reszta jako kontra)?
Myślę że Niemcy godzą się na ich przyjecie i finansowanie mając kompleksy, poczucie winy związane z wywołaniem wojny (bo zwycięzcy karmili ich taką propagandom łamiąc ducha narodu). Książka to takie małe antidotum (dobrze myślę)?
Na poczatku "nawalnicy" w zeszlym roku wiekszosc z "obcokrajowców" zyjacych w Niemczech miala wlasnie takie wrazenie, ze chodzi o poczucie winy zwiazane z druga wojna swiatowa... jednakze nie zmienia to faktu iz tylko Pani Kanclerz widzi pozytywy z takiej ilosci uchodzców.... nie musze przeciez przypominac o tym co dzieje sie od zeszlego roku, sylwester w Köln jakze naglosniony przez media, ale tez wiele innych faktów wychodzacych dopiero po czasie na swiatlo dzienne... wciaz dowiadujemy sie o kolejnych gwaltach i rozbojach ze strony uchodzców, którzy czuja sie w Niemczech bezkarnie. Kolejny przyklad "swietnej" polityki Pani Merkel to morderstwo 19-letniej studentki (zgwalcona i zabita przez uchodzce), przechodnie "skopywani" ze schodów w metrze czy chocby wczorajsza masakra w Berlinie (winnym jest tez ponoc uchodzca)... Szarzy ludzie obarczaja wina wlasnie te pania.... Jednakze nie zmienia to faktu, ze my, szarzy obywatele nie mamy nic do powiedzenia i nie mamy niestety wplywu na polityke i decyzje Pani Kanclerz...