Choć She zaledwie ociera się o horror, pozostaje bardzo oryginalnym i ciekawym filmem. Scenariusz jest ambitny a motyw z pewną cywilizacją dobrze weń wmontowany. Ursula Andress wg mnie zagrała bardzo dobrze, o niebo lepiej niż zatopiony w zbyt teatralnej manierze słynny duet Lee/Cushing. 6/10, może oczko wyżej.