PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8368}
6,6 36
ocen
6,6 10 1 36
One Wild Oat
powrót do forum filmu One Wild Oat

Pierwszy pełnometrażowy film Audrey Hepburn, w którym jej rola jest w zasadzie ograniczona do epizodycznej 30-sekundowej sekwencji, aczkolwiek pozytywnej, w której słyszymy jej charakterystyczny akcent. Sam film, cóż, pozostawia z pewnością wiele do życzenia i także według kilku biografii aktorki nie odznacza się niczym szczególnym. Jest to zgrabna komedia, aczkolwiek z kilkoma dłużyznami zwłaszcza w końcowych scenach (nawet mimo tego, iż trwa krótko), z mało wyrazistą fabułą, kilkoma dobrymi żartami sytuacyjnymi czy wreszcie, przeciętnym aktorstwem. Wśród aktorów pochwalić należy może jedynie Stanley'a Holloway'a (zagrał m.in. w "Szajce z Lawendowego Wzgórza" i "My Fair Lady"), który dobrze wczuł się w powierzoną mu rolę. Same komediowe intrygi, szantaże i zbiegi okoliczności opowiedziane są jednak zbyt prosto, nie ma w tym filmie za dużo sekwencji, w których widz odnalazłby wiele powodów do śmiechu, zaś całość, mimo iż nie jest na pewno słaba, to jak na kino lat 50. nie wybija się niczym szczególnym. 6/10 za lekką komedię, która po prostu została odegrana. Film wyłącznie o wartościach historycznych dla fanów i znawców początków kariery Audrey Hepburn, a i może nawet to zdanie jest pewnym nadużyciem. Ja się nie nudziłem, jeśli mam podsumować całość, ale obiektywnie rzecz oceniając, nie jest to kino wnoszące cokolwiek do gatunku.

ocenił(a) film na 7
diego88

Nie jest to jej pierwszy film. Pierwszy nagrała w 1948 roku, bo musiała dorabiać do pensji tancerki estradowej. Był nim ,, Holenderki w siedmiu lekcjach"

ocenił(a) film na 6
AudreyLover

Cóż, nie jest to tak prosta kwestia, jak myślisz. Nie jest to pierwszy film, w jakim wystąpiła, to fakt, ale ciężko traktować "Holenderski w 7 lekcjach" jako pierwszy w pełni fabularny film z Audrey (który zresztą w całości podobno się nie zachował) i do tego się odniosłem w swej wypowiedzi. Pisze o tym także Donald Spoto w biografii aktorki, wskazując, iż "One Wild Oat" był pierwszym film, jaki został zaproponowany aktorce przez liczącą się wytwórnię filmową, w przeciwieństwie do dokumentu promującego głównie Holandię, opartego na licznych statystach itp. Swoją drogą, ciekawe czy ktoś dysponuje większymi fragmentami filmu "Holenderski w 7 lekcjach"? W Internecie nie znalazłem takowych, interesujących mnie. Drugi wniosek, subiektywniejszy, jaki mi się nasuwa mi się po zapoznaniu z Twoimi ocenami filmów z Audrey Hepburn, jest całkowita ich bezkrytyczność, co wydaje mi się śmieszne, z całym szacunkiem i nieco naiwne. Choćby najwcześniejszym filmom z Audrey, które przecież nie należą do niczego wybitnego, a jedynie niektóre mogą się podobać w całości, sypiesz z góry najwyższe noty, co jest szczególnie niezrozumiałe dla mnie. Ale jak mówię to subiektywne odczucie. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
diego88

Każdy ma swoje odczucia ;). Nie wydaje mi się, że jestem bezkrytyczna w sprawie filmów z Audrey.
Przeczytałam wiele biografii Audrey łącznie z biografią Donalda Spoto i jest to jedyna biografia której nie polecam, jeśli ktoś chce dowiedzieć się czegoś, co się naprawdę działo w życiu aktorki. Sugestie, które można dwuznacznie zinterpretować, zmyślone fakty i bezpodstawnie przytoczone cytaty, to tylko niektóre z błędów tej książki. Jeśli ktoś chce się dowiedzieć prawdy o jej życiu, to polecam biografię Barry'ego Paris'a - Audrey Hepburn i Seana Hepburn Ferrer'a - Uosobienie elegancji. Książka Spoto jest napisana, by jak najlepiej się sprzedała.

PS. Jeśli chcesz podważyć moją wiedzę o Audrey, to informuję, że przeczytałam :

- ,, Oczarowanie. Życie Audrey Hepburn" - Donald Spoto
- ,, What Would Audrey do?" - Pamela Keogh
- ,, Uosobienie elegancji" - Sean Hepburn Ferrer
- ,, Ikony kina - Audrey Hepburn"
- ,, Audrey Hepburn" - Barry Paris
+ dodatkowo oglądam filmy biograficzne o niej, wywiady i artykuły ze starych gazet [ audreyhepburnlibrary.com] , więc delikatnie mówiąc jestem ekspertką od Audrey, z całym szacunkiem i sympatią dla Ciebie, widząc ile obejrzałeś filmów z Audrey.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
AudreyLover

Cześć. Nie było moją intencją Cię urazić rzecz jasna :) Nie tyle kwestionuję Twoją wiedzę (choć nie liczy się samo czytanie według mnie jeszcze a zdolność dedukcji, czytania ze zrozumieniem i zapamiętywania a to dygresja), co pewną bezkrytyczność ocen dla filmów z Audrey, które, nie oszukujmy się, były albo średnie, albo pozostawiające sporo do życzenia (na szczęście dużo takowych nie ma, ale jednak). Mam kilka więcej pozycji na temat Hepburn, nieskromnie powiem, w swej biblioteczce niż wymienione przez Ciebie (m.in. Walkera czy N. Stresau), choć nie mam tej książki Keogh i pierwszy raz o niej słyszę. Reszta, które wymieniasz to raczej znane pozycje przedmiotu. Druga moja myśl jest taka, że dziwię się, że krytykujesz książkę Spoto, gdyż ma bardzo dobre recenzje, a to że była doskonale promowana i odniosła sukces komercyjny ma dwie strony, według mnie. Może jest po prostu dobra?:) To, że w gąszczu wielu autorów powstają pewne różnice, choćby co do cytatów, to zupełnie naturalne. Inaczej Hepburn widzi Sean, syn, a inaczej bierny obserwator i tyle. Fakt, widziałem wszystkie filmy z Hepburn prócz "Holenderskiego...", które obejrzeć, a więc i ocenić moim zdaniem, tym bardziej nie można, bo byłoby to dla mnie śmieszne oceniać pod wpływem jakichś urywków kilkudziesięciusekundowych, oraz filmu w wersji francuskojęzycznej z początku jej kariery (do nadrobienia z czyjąś pomocą lingwistyczną). Fakt, ciężko pozostać chłodnym i krytycznym wobec tak ciekawej osoby, jak Audrey, ale mi mimo wszystko, nawet po przeczytaniu 10 książek i obejrzeniu całej jej filmografii, można się choć starać analizować ją krytyczniej, jako pewien swoisty fenomen nie tylko kina, ae i kulturowy. Łącze ukłony.

ocenił(a) film na 7
diego88

Wow! Cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy interesują się Audrey! :D Co do ,, Nous irons a Monte Carlo", to francuski znam i film obejrzałam. Niestety niemożliwe, abyś obejrzał wszystkie filmy z Audrey, bo ,, Mayerling" , ,, Toast of the Town" i ,, Nine Days a Queen" nie zostały wydane :(.

ocenił(a) film na 6
AudreyLover

Właśnie dlatego miałem w intencji to, że obejrzałem wszystkie, które zostały wydane. Liczyłem, że się domyślisz, zwłaszcza, że jako fanka filmografii Audrey mogłaś sądzić, że wiem, które filmy wydano, a które nie (zresztą, zasugerowałem już wcześniej, jak się sprawa ma z "Holenderskim...") :) Ale to drobna nieuwaga w czytaniu mnie przez Ciebie, a może moje i niedoprecyzowanie.
PS: w krytyce filmowej jednak uważa się, że Audrey wystąpiła w tych filmach, które filmweb określa jako "filmy", a nie archiwalne materiały, więc uważałbym na określenia filmy. Pełnometrażowa liczba filmów jest stała, nie wlicza się do nich materiałów archiwalnych czy wspomnieniowych (tym bardziej takich, które nei zostały wydane, co chyba bardzo oczywiste). To tak kwestią upomnienia. Pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones