Die another day straszny gniot, i kawalek madonny na otwarciu - tragiczna wixa z bondem :p
po kozackim Goldenye i Tomorrow Never Dies Pierce dal d'py .mogl odrzucic te role, ale polakocil sie na kaske.
nie trawie tez Quantum of Solace mimo znakomitego czarnego charakteru film ma kiepska fabule - zawiodlem sie:/
ogolem wszystkie nowe bondy z Craigiem nie tryskaja tak akcja ja starsze wersje, ale za + Casino Royal i Skyfall mozna uznac, ze te 2 filmy sa bardziej mroczniejsze podobnie jak dwie swietne wersje z Daltonem. Wykonanie Rogera raczej mialkie, ale lubie Czlowieka ze zlotym pistoletem z uwagi na Scaramange :) Ale i tak jak slysze haslo 007 to na mysl przychodzi mi najbardziej charakterystyczny z Bondow Connery i klasyki jak Dr.No, Thunderball i Goldfinger. Do you expect me to talk? – No, Mr. Bond. I expect you to die. :)

"Śmierć nadejdzie jutro". Oczywiście.

Najgorsze to : 1. Casino Royale 2. Skyfall 3.Spectre 4.Quantum of Solace

"Ośmiorniczka" to najgorszy film w cyklu.
Roger Moore komrpomituje tu Bonda (wespół z reżyserem i scenarzystami) po całości. Przebiera się tu za... KROKODYLA! MAŁPĘ, a nawet KLAUNA i trudno nie odnieść wrażenia, że jest nimi wszystkimi, tylko nie Bondem. A scena gdy skacze na lianach w rytm melodii z Tarzana to już autoparodia. Wstyd!
Zwłaszcza po tak twardo stąpającym po ziemi i z tego powodu właśnie udanym "Tylko dla twoich oczu".
Chała.

Taki "Nigdy nie mów nigdy więcej" nie jest filmem bez wad (jego największą wada jest to, że to remake fatalnej, nudnej po prostu "Operacji Piorun"), ale przynajmniej nie ośmiesza bohatera. No i jest ciekawszy niż oryginał.

Operacja piorun

Ośmiorniczka,Moonraker z Rogerem Moore orz Świat to za mało z Piercem Brosmanem

Goldeneye, Jutro nie umiera nigdy, Śmierć nadejdzie jutro.
Cała reszta to filmy lepsze i gorsze, ale trzymające jednak poziom.