w sumie masz racje, bardzo mi się podobała ta bajka jak byłam mała, teraz to trochę słabe

A moim zdaniem film daje radę się wybronić. Znawcą dinozaurów nie jestem, ale moim zdaniem nie chodziło w tym filmie o realizm (wszak to film o śpiewających wielkich gadach...), a o przekaz. Osobiście bardzo szanuję większość nie-disney'owskich bajek dla dzieci za to, że posiadają oryginalne scenariusze, że nie są jedynie ekranizacjami najpopularniejszych baśni, a mimo to niosą ze sobą wartościowy przekaz. Z "Opowieścią o dinozaurach" jest podobnie i ja osobiście nie mam jej nic do zarzucenia, bo wszystko trzyma się kupy (choć przez pierwsze 10 minut faktycznie nie wiadomo, o co chodzi). I wbrew opinii powyżej uważam głównych bohaterów (mówię tutaj o dzieciach) za jednych z najsympatyczniejszych występujących w animowanych filmach. I mając prawie 23 lata świetnie bawiłam się, oglądając ten film ze szkrabem. Bo pamiętajmy, że jest to produkcja kierowana do najmłodszych, a nie dorosłych, spaczonych w pewnym sensie racjonalnym podchodzeniem do kinematografii.

http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=wCrKFK5jAnA&feature=endscreen och ile czasu mineło odkąd się tu wypowiedziałem. (pierwszy wpis mój niechcący z konta siostry). Polecam zapoznać się w moim linkiem

Wiem, że to stary komentarz, ale chciałam tylko podać informację iż film bazuje na książce dla dzieci pod tym samym tytułem. Nie jest więc to do końca oryginalny scenariusz aczkolwiek dodali parę rzeczy od siebie, a właściwie sporo - tj. wątki ludzkie. Co moim zdaniem nie wyszło filmowi na dobre.