chyba właśnie ta ekranizacja jest najlepsza, oczywiście pomijając wszystkie wersje dla dzieci (Myszka Mickey, Garfield, Muppety), ta wersja Zemeckisa z Carreyem i Oldmanem to jakaś porażka. Ogólnie uważam że Charles Dickens ma strasznego pecha do ekraniacji nie tylko Opowieści wigilijnej ale wszystkich jego dzieł (Niby musicalowa wersja "Olivera Twsita" dostała kiedyś Oscary, ale teraz jest to uważane za jedną z największych pomyłek w historii kinematografii). Dlatego wydaje mi się że najlepsza wersja "Opowieści wigilijnej" taka godna swojego literackiego pierwowzoru cały czas przed nami.