Byliśmy wczoraj na seansie w Kulturze i muszę przyznać, że jestem zachwycona. Świetna robota. To film, w którym bardziej liczy się klimat i obrazy niż akcja. Doskonałe światło. Bardzo dobrze dobrana muzyka (kawałek Franza Ferdinanda jeszcze kręci mi się po głowie). Niezwykle empatyczny. Wreszcie zaczęłam rozumieć moją własną babcię. To dało mi do myślenia bardziej, niż te kilka lat, które spędziłam mieszkając z nią. Polecam!