Film jest dobry, jednakże okropnie boli mnie to, że kobieta z trzeciej historii o hrabinie, która chodziła w ubraniu i była coś w stylu ochroniarzem, musiała być na końcu pokazana naga. Dopóki była w ubraniu była dla mnie naprawde pociągająca, piękna, a potem stała się taka, jak reszta aktorek w filmie (też była piękna, ale już nie tak samo, tak mocno).
No właśnie: DLATEGO musiała sie na końcu rozebrać, żeby ujawnic swoją rzeczywistą płeć. (Ona cały czas z zamysłem była przedstawiana w filmie, dla zmyłki, przebrana za chłopca).