Na całą noc przeniosłem się do Narnii oglądając po raz któryś wszystkie trzy filmy i nie żałuje zarwanej nocki. Film świetny mimo że z powodu ograniczeń kilka wątków pominięto. Ruiny Ker Paravel fascynujące i przyznam się że kilka razy musiałem cofać i oglądać niektóre ujęcia jeszcze raz.
Miałam tak samo;) Mam do siebie to, że staram się oddzielać realizację filmu, od książki i przymykać oko na niektóre niedomówienia, które ( wedle mnie ) nie kaleczą zbytnio całokształtu. Owszem, było nieco, ee.... nowych wątków, ale jak dla mnie ogólnie pasowały.
I pozwolę sobie zacytować przedmówcę: Wiwat Ryczypisk! ;D